Koniec dominacji Red Bulla w F1? Sezon 2023 ma dużo zmienić

Materiały prasowe / Red Bull / Na zdjęciu: Max Verstappen
Materiały prasowe / Red Bull / Na zdjęciu: Max Verstappen

Miniony rok w F1 stał pod znakiem dominacji Red Bulla. Zespół z Milton Keynes wygrał 17 z 22 wyścigów. "Czerwone byki" zdają sobie jednak sprawę z tego, że w sezonie 2023 nie powtórzą takich rezultatów.

W tym artykule dowiesz się o:

Red Bull Racing zdobył podwójną koronę w sezonie 2022 po raz pierwszy od roku 2013. Max Verstappen zdołał w cuglach obronić tytuł mistrzowski Formuły 1, zaś ekipa z Milton Keynes nie miała sobie równych w klasyfikacji konstruktorów. Równocześnie Holender wygrał aż 15 z 22 wyścigów, co jest absolutnym rekordem F1. Dwa zwycięstwa do dorobku "czerwonych byków" dorzucił Sergio Perez.

Jednak w Milton Keynes mają świadomość, że rok 2023 nie przyniesie tak oszałamiających liczb. Ekipa będzie musiała zmierzyć się z ograniczonym dostępem do tunelu aerodynamicznego, co jest konsekwencją kary za złamanie limitu wydatków w sezonie 2021.

- Zmniejszenie liczby testów w tunelu aerodynamicznym oznacza, że będziemy mogli ocenić mniejszą liczbę komponentów, sprawdzić mniejszą liczbę pomysłów. Jeśli będziemy dość sprytni i zawsze opracujemy właściwe koncepcje, to ta kara nie będzie miała większego wpływu - ocenił w rozmowie z motorsport.com Adrian Newey, dyrektor techniczny Red Bulla.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: przypatrz się dobrze! Wiesz, kto pomagał gwieździe tenisa?

Brytyjski inżynier spodziewa się jednak zaciekłego ataku ze strony Ferrari i Mercedesa. - Ferrari nie będzie odpoczywać, rozwiąże swoje największe problemy z minionego sezonu, bo mieli kłopoty z niezawodnością. Popełnili też kilka błędów ze strategią. Spodziewam się, że wrócą do walki. To samo Mercedes, który zaczynał sezon bolidem bez tempa, a rozwijał go na tyle efektywnie, że wygrał przedostatni wyścig - dodał Newey.

Zdaniem Neweya, Red Bull może być "niezwykle dumny" z dokonań w sezonie 2022 i modelu RB18. W zdecydowanej większości ekspertów, był to jeden z najlepszych samochodów w historii ekipy z Milton Keynes. - Podczas testów przedsezonowych mieliśmy kilka zmartwień i trochę czasu zajęło, zanim dostaliśmy się na szczyt. Przeprowadziliśmy w tym czasie nieco badań i zdaliśmy sobie dość szybko sprawę z tego, co musimy poprawić - ujawnił dyrektor techniczny Red Bulla.

- Samochód zdecydowanie miał pewne słabości w pierwszej części sezonu. Nadal ma pewne bolączki. Jednak byliśmy w stanie je zniwelować i na pewno w drugiej fazie kampanii dysponowaliśmy konkurencyjnym pakietem - podsumował Newey.

Czytaj także:
Sędziowie zmienili wyniki. Polak zwycięzcą pierwszego etapu Dakaru!
Ciężarówka niemal wjechała w kibiców. Chwile grozy na Dakarze

Komentarze (0)