Jennie Gow od lat pracuje w padoku Formuły 1. Brytyjka obecnie związana jest z BBC, gdzie pomaga w realizacji materiałów telewizyjnych i radiowych, a także podcastu "Chequered Flag". Została też zaproszona do udziału w serialu "Drive to survive", który można oglądać na platformie Netflix. Gow wystąpiła tam w roli ekspertki, która tłumaczy zakulisowe rozgrywki w świecie F1.
45-latka w najbliższym czasie nie pojawi się w padoku F1. W czwartek na jej twitterowym koncie pojawiła się informacja o poważnych problemach zdrowotnych.
"Część wszystkim. Byłam cicho w ostatnim czasie, ale jest to spowodowane tym, że dwa tygodnie temu doznałam poważnego udaru mózgu. Mąż pomaga mi w napisaniu tej wiadomości, ponieważ mam z tym problem, podobnie jak z mówieniem" - napisała Gow.
"Jestem zdesperowana, aby wrócić do pełni sił i pracy, ale to może zająć nieco czasu. Dziękuję pracownikom medycznym ze szpitali w Frimley i St Georges oraz mojej rodzinie i przyjaciołom, którzy wspierali mnie w ostatnich tygodniach" - dodała brytyjska dziennikarka.
Wpis brytyjskiej dziennikarki wywołał poruszenie w świecie królowej motorsportu. Zareagował na niego McLaren, który przekazał Gow życzenia powrotu do zdrowia. "Cały zespół przesyła ci wyrazy miłości i siły. Czekamy na twój powrót do padoku F1" - napisał zespół z Woking.
Również Aston Martin nie pozostał obojętny na dramat Brytyjki. "Jennie, wszyscy przesyłamy ci dużo miłości i życzymy powrotu do zdrowia. Z niecierpliwością czekamy na ponowne spotkanie w padoku" - oświadczyła ekipa z Silverstone.
Jennie Gow przygodę z dziennikarstwem sportowym rozpoczęła od Sky Sports. Następnie trafiła do BBC. Zajmuje się nie tylko Formułą 1, ale też MotoGP i nową serią rajdów terenowych Extreme E.
Czytaj także:
Ekipy F1 oskarżone o chciwość. "W tym sporze chodzi o pieniądze"
Audi gotowe podbić F1. "Może dojść do zresetowania stawki"