Kontrakt przedłużony. Kierowca zostaje w F1, kolejna opcja Kubicy skreślona
Na kilka tygodni przed rozpoczęciem nowego sezonu F1 kierownictwo Haasa poinformowało o przedłużeniu umowy z dotychczasowym kierowcą rezerwowym. To zamyka drogę do tej ekipy Robertowi Kubicy.
Jednak we wtorek stało się jasne, że Polacy nie mają co marzyć o Kubicy w Haasie. Amerykański zespół poinformował o przedłużeniu umowy z Pietro Fittipaldim. Brazylijczyk jest rezerwowym tej ekipy od roku 2019, w tym czasie wystąpił w dwóch wyścigach F1, kiedy to zastępował kontuzjowanego Romaina Grosjeana pod koniec sezonu 2020.
Równocześnie Fittipaldi w sezonie 2023 będzie startować regularnie w wyścigach długodystansowych WEC w klasie LMP2, bo zawarł umowę z zespołem JOTA. Najprawdopodobniej spotka się tam z... Kubicą. Polak ma bowiem spędzić kolejną kampanię w LMP2, a swoje dokładne plany ma ujawnić w kolejnych dniach.
ZOBACZ WIDEO: Mróz, wichura, a on wspinał się w takim stroju. Hit sieci!- Cieszę się, że mogę kontynuować pracę z Haasem. Uważam ten zespół za swoją rodzinę. To będzie mój piąty sezon w F1 w roli rezerwowego. Mam nadzieję, że wraz z modelem VF-23 będziemy w stanie zrobić kolejny krok naprzód - przekazał Fittipaldi w komunikacie prasowym.
Wątpliwości, co do dalszej współpracy z Brazylijczykiem nie miał szef Haasa. - Mówiłem już wcześniej, że ciągłość i regularność są kluczem do sukcesu w F1. Pozostanie Pietro w zespole na sezon 2023 utwierdza mnie w przekonaniu, że mamy mocne podstawy do odniesienia sukcesu. Dodatkowo w F1 zawsze musisz być dobrze przygotowany na każdy scenariusz, a Pietro jest sprawdzonym kierowcą i jest gotów w każdej chwili wskoczyć do bolidu - powiedział Gunther Steiner.
Etatowymi kierowcami Haasa w sezonie 2023 będą Kevin Magnussen oraz Nico Hulkenberg. Oczy kibiców F1 będą zwrócone przede wszystkim na Niemca, który powróci do regularnego ścigania, po tym jak wypadł ze stawki w roku 2019.
Czytaj także:
F1 zmieni właściciela za 20 mld dolarów? "Zalecane kierowanie się zdrowym rozsądkiem"
Bolesne dzieciństwo Lewisa Hamiltona. W taki sposób był prześladowany