Trzymali to w tajemnicy. Sekretny test Red Bulla
Przed kilkoma dniami Red Bull Racing pokazał malowanie bolidu na sezon 2023. Zapewniał przy tym, że model RB19 jest jeszcze składany w fabryce. Tymczasem w piątek nowa maszyna zadebiutowała na torze.
Wyjazd "czerwonych byków" na Silverstone był niespodzianką, bo jeszcze kilka dni temu przy okazji premiery modelu RB19, zespół zapewniał, że samochód nie jest jeszcze skończony. Stajnia z Milton Keynes nie ujawniła przy tym żadnych szczegółów tzw. dnia filmowego. Przedstawiono jedynie krótki film w mediach społecznościowych.
- To, co wam pokazujemy, nie jest odzwierciedleniem tego, co za kilka tygodni będziecie mogli zobaczyć podczas testów w F1 w Bahrajnie. Samochód, który tu przedstawiliśmy, jest inny od tego, jaki szykujemy na Bahrajn - mówił kilka dni temu Christian Horner przy okazji prezentacji zespołu w Nowym Jorku.
W ubiegłym roku Red Bull Racing organizował prezentację bolidu w Wielkiej Brytanii i jeszcze tego samego dnia model RB18 wyjechał na tor Silverstone. Ubiegłoroczna maszyna okazała się jedną z najlepszych w historii "czerwonych byków". Wspomniany bolid wygrał 17 z 22 wyścigów.
ZOBACZ WIDEO: Ten kibic oszalał. Zobacz, co zrobił w trakcie meczuW przyszłym tygodniu na tor wyjadą bolidy Ferrari i Mercedesa. Obie ekipy zaplanowały prezentacje swoich maszyn, po których mają one pojawić się w akcji w ramach tzw. dni filmowych.
Zgodnie z regulaminem F1, w trakcie tzw. dnia filmowego bolid może pokonać 100 kilometrów, ale musi korzystać z demonstracyjnego ogumienia. Wszystko po to, aby kręcenie materiałów promocyjnych i marketingowych nie służyło zespołom do testowania nowych części.
Czytaj także:
Kierowca już nie wróci do F1? Poczuł wypalenie
Red Bull poszedł na ustępstwa Ferrari. Bez przywilejów dla zespołu w F1