Ten bolid może być niespodzianką w F1. Aston Martin ujawnił nową maszynę

Materiały prasowe / Aston Martin / Na zdjęciu: Aston Martin AMR23
Materiały prasowe / Aston Martin / Na zdjęciu: Aston Martin AMR23

Aston Martin chce stać się nową potęgą F1. Miliarder Lawrence Stroll od kilku lat pompuje ogromne środki w rozwój ekipy z Silverstone. Zaprezentowany w poniedziałek model AMR23 ma okazać się przełomowy.

Lawrence Stroll nabył upadający zespół z Silverstone w połowie 2018 roku, aby jego syn Lance miał miejsce do spokojnego rozwoju w Formule 1. Następnie kanadyjski miliarder dokonał rebrandingu ekipy, która przybrała nazwę Aston Martin. Zaczął w nią inwestować ogromne środki, co przełożyło się na transfery wielu utalentowanych inżynierów, jak i rozbudowę fabryki w Silverstone.

To właśnie nowa siedziba Aston Martina była miejscem prezentacji modelu AMR23, co do którego zespół ma spore oczekiwania. Za jego kierownicą w tym roku oglądać będziemy Fernando Alonso oraz Lance'a Strolla. Zwłaszcza osoba Hiszpana budzi spore emocje, bo 41-latek uwierzył w nakreślony plan rozwoju ekipy z Silverstone i chce w jego barwach walczyć o czołowe lokaty w F1.

- Tegoroczna przeprowadzka do nowej, nowoczesnej fabryki to coś więcej niż tylko wysłanie sygnału światu. Ten zakład wzmocni pozycję każdej osoby w firmie. Pomoże nam zrealizować nasze ambicje, pozwoli zmniejszać dystans do czołówki F1, a z czasem nawet stać się liderem mistrzostw świata - powiedział na poniedziałkowej prezentacji Lawrence Stroll.

ZOBACZ WIDEO: Ten kibic oszalał. Zobacz, co zrobił w trakcie meczu

W ubiegłym roku Aston Martin źle odczytał rewolucję techniczną w F1, przez co model AMR22 nie był zbyt konkurencyjny, zwłaszcza w pierwszej fazie sezonu. Dopiero poprawki wprowadzone w ostatnich miesiącach kampanii pozwoliły kierowcom brytyjskiej ekipy regularnie walczyć o punktowane pozycje. Przełożyło się to finalnie na siódme miejsce w klasyfikacji konstruktorów F1.

Plan na sezon 2023 zakłada walkę o czołowe lokaty. Aston Martin po cichu marzy nawet o czwartym miejscu. - Druga połowa 2022 roku pokazała oznaki postępu w naszym zespole. Ciężko pracowaliśmy nad rozwojem bolidu, a celem na ten sezon było zbudowanie samochodu, który od samego początku będzie gwarantować maksimum osiągów - skomentował Mike Krack, szef Aston Martina.

- Dobry początek sezonu, a następnie utrzymywanie tego tempa, jest konieczne, jeśli mamy zrobić kolejne kroki w kierunku czołówki F1. Jako organizacja ciężko pracujemy, aby to osiągnąć i nadal wzmacniać nasz zespół - dodał Krack.

Pewny potencjału nowego bolidu jest też Fernando Alonso. - Zawsze mówiłem, że widzę ambicje, jakie są obecne w Aston Martinie. Gdy prezentujemy ten bolid w tutejszej fabryce, to każdy może zobaczyć skalę ambicji i determinacji naszej organizacji. AMR23 wygląda niewiarygodnie. Byłem miło zaskoczony, gdy po raz pierwszy testowałem ubiegłoroczny bolid i myślę, że nowy model też może odblokować wiele potencjału - powiedział dwukrotny mistrz świata F1.

Czytaj także:
- Orlen znów na bolidzie F1. Alpha Tauri odkryło karty
- Lewis Hamilton odgraża się rywalom. "Ten głód nadal tu jest"

Źródło artykułu: WP SportoweFakty