Od początku weekendu synoptycy ostrzegali ekipy Formuły 1, że w piątek w Melbourne może popadać. Dlatego już przy okazji pierwszego treningu, zaraz po wywieszeniu zielonej flagi, mieliśmy ogromny ruch w alei serwisowej. Podobnie było w popołudniowej sesji. Każdy z kierowców chciał bowiem wyczuć warunki na Albert Park, zanim nawierzchnia stanie się mokra.
Już na początku sesji dobry czas ustanowił Fernando Alonso - 1:18.887. Warto jednak zauważyć, że był on gorszy od uzyskanego przez Maxa Verstappena we wcześniejszej sesji (1:18.790). Kierowcy nie mieli jednak okazji, by podkręcić tempo, bo sprawdziły się prognozy meteorologów i w Melbourne zaczął padać deszcz.
- Deszcz się nasila - narzekał Carlos Sainz przez radio, a Ferrari było jedną z nielicznych ekip, które próbowały jazdy na slickach na mokrym torze. Dość szybko włoska ekipa zdała sobie sprawę, że nie ma to większego sensu.
ZOBACZ WIDEO: Jej figura robi wielkie wrażenie. Tylko spójrz na te zdjęcia z rajskich wakacji
Drugi wynik popołudniowego treningu F1 osiągnął Charles Leclerc ze stratą 0,445 s do Fernando Alonso, co może być promykiem nadziei dla fanów Ferrari. Trzeci był Max Verstappen (+0,615 s), ale w przypadku Holendra trudno uznać to za reprezentatywny wynik. Kierowca Red Bull Racing nie miał szans na pokonanie reprezentatywnego okrążenia.
Padający deszcz sprawił, że przez kilkanaście minut w ogóle nie mieliśmy kierowców na torze. Następnie wyjechali oni z garaży na oponach przejściowych. Oznacza to jedno. W sobotę, kiedy to w Melbourne z powrotem ma świecić słońce, zawodników czeka sporo pracy. Będą mieć ledwie godzinę, by poszukać najlepszych możliwych ustawień pod kątem kwalifikacji i wyścigu.
Warto dodać, że również w pierwszym treningu kierowcy mieli mniej jazdy niż zwykle. Doprowadziła do tego awaria GPS-u, przez który inżynierowie nie mieli informacji o położeniu bolidów na torze, co prowadziło do niebezpiecznych sytuacji. Dlatego sędziowie na kilkanaście minut wywiesili czerwoną flagę.
F1 - GP Australii - 2. trening - wyniki:
Poz. | Kierowca | Zespół | Czas/strata |
---|---|---|---|
1. | Fernando Alonso | Aston Martin | 1:18.887 |
2. | Charles Leclerc | Ferrari | +0.445 |
3. | Max Verstappen | Red Bull Racing | +0.615 |
4. | George Russell | Mercedes | +0.785 |
5. | Carlos Sainz | Ferrari | +0.808 |
6. | Esteban Ocon | Alpine | +0.838 |
7. | Sergio Perez | Red Bull Racing | +1.196 |
8. | Lando Norris | McLaren | +1.289 |
9. | Nico Hulkenberg | Haas | +1.307 |
10. | Pierre Gasly | Alpine | +1.319 |
11. | Yuki Tsunoda | Alpha Tauri | +1.333 |
12. | Valtteri Bottas | Alfa Romeo | +1.425 |
13. | Lewis Hamilton | Mercedes | +1.436 |
14. | Oscar Piastri | McLaren | +1.493 |
15. | Guanyu Zhou | Alfa Romeo | +1.583 |
16. | Lance Stroll | Aston Martin | +1.692 |
17. | Nyck de Vries | Alpha Tauri | +1.713 |
18. | Alexander Albon | Williams | +2.295 |
19. | Logan Sargeant | Williams | +2.379 |
20. | Kevin Magnussen | Haas | bez czasu |
Czytaj także:
- Kierowca nie ucieknie z zespołu F1. Może zmarnować swój talent
- Rosyjski miliarder nie porzucił marzenia. Chce mieć zespół F1