Był rok 2007, gdy Fernando Alonso trafił do McLarena jako aktualny mistrz świata Formuły 1. Hiszpan kreowany był na lidera zespołu z Woking, zaś u jego boku szkolić miał się niedoświadczony Lewis Hamilton. Brytyjczyk dopiero debiutował w F1 i nikt nie oczekiwał od niego zwycięstw. Życie pokazało jednak, że Hamilton dysponuje ogromnym talentem.
Hamilton stał się wewnętrznym zagrożeniem dla Alonso, a brytyjska ekipa coraz częściej zaczęła faworyzowała kierowcę z własnego kraju. To rozwścieczyło Alonso, aż w końcu jego konflikt z zespołowym partnerem stał się nie do zniesienia.
Kierowca z Oviedo rozwiązał później kontrakt z McLarenem, odchodząc z zespołu po zaledwie jednym sezonie, a Hamilton w roku 2008 zdobył pierwszy tytuł mistrzowski w F1. Kariera Alonso nie potoczyła się tak jak przewidywano, bo pozostał on z dwoma mistrzostwami na koncie (2005-2006), podczas gdy Brytyjczyk ma ich łącznie aż siedem (2008, 2014-2015, 2017-2020).
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: "Mini Majk" vs. Szpilka. Kto wygrał wyścig?
Alonso w "Daily Mail" wyjawił, że pomimo konfliktu z przeszłości, chętnie spotkałby się znów z Hamiltonem w jednym zespole. - To byłoby wspaniałe zakończenie naszych karier, bardzo bym tego chciał - powiedział Hiszpan.
41-latek podkreślił, że w sezonie 2007 na wydarzenia w McLarenie ogromny wpływ miał Ron Dennis, ówczesny szef zespołu z Woking. - To był trudny rok, ale mieliśmy do siebie nawzajem szacunek. Nadal jest między nami respekt. Każdy z nas docenia talent drugiego i uznaje go za jednego z najtrudniejszych rywali w karierze - dodał Alonso.
- To szefowie nie poradzili sobie z sytuacją. Byliśmy młodzi, niedoświadczeni. Pod wieloma względami nie byliśmy tacy, jacy jesteśmy obecnie. Potrzebowaliśmy wtedy wsparcia liderów, którego nie otrzymaliśmy. Po całej sytuacji nie mogłem zostać w McLarenie, bo uwaga zespołu była skupiona tylko na jednej stronie garażu - przyznał Alonso.
- Ron Dennis po wyścigu powiedział nawet, że McLaren nie walczy z Massą, a z Alonso. Kiedy twój zespół tak mówi, to nie możesz w nim zostać - podsumował Hiszpan.
Czytaj także:
- Ferrari straci kierowcę? Audi celuje w hitowy transfer
- Hamilton chce być wierny Mercedesowi. Wyznaczył sobie jasny cel