Niemal na każdym wyścigu Formuły 1, Formuły E czy długodystansowych mistrzostw świata WEC gościmy celebrytów i gwiazdy innych sportów. Mogą się oni pojawić na prostej startowej i obserwować z bliska ostatnie przygotowania do rozpoczęcia rywalizacji, gdy samochody są już ustawione do startu. Jednak incydent z GP Hiszpanii może doprowadzić do zaostrzenia przepisów.
Neymar wraz z grupą innych osób znajdował się na pasie trawy, tuż obok toru, gdy rozpoczynało się okrążenie formujące do wyścigu F1 w Barcelonie. Nieodpowiedzialne zachowanie piłkarza Paris Saint-Germain mogło doprowadzić do tragedii, bo w tej sytuacji niewiele brakowało, by potrącił go któryś z bolidów.
O sprawie wie już FIA, która obecnie oczekuje też na wyniki raportu dotyczącego incydentu z GP Australii, gdzie w kwietniu kibice wbiegli na tor w sytuacji, gdy trwało jeszcze ostatnie okrążenie wyścigu i nie wszyscy kierowcy przejechali przez linię mety.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: popisy córki gwiazdy tenisa
Niewykluczone, że światowa federacja zmieni przepisy, które uderzą w obecność celebrytów na wyścigach. Równocześnie oczekuje ona wyjaśnień od organizatora GP Hiszpanii i chce wiedzieć jak to możliwe, że piłkarz pozostał na torze w momencie rozpoczęcia okrążenia formującego.
"Ochrona zdrowia i życia wszystkich na starcie, w tym gości, funkcyjnych i członków zespołów, jest priorytetem FIA" - podkreślono w komunikacie, a Mohammed ben Sulayem powiedział, że wszystkie zaangażowane strony "muszą wyciągnąć wnioski z incydentu w GP Hiszpanii".
- Jest to problem, który dotyczy nie tylko Formuły 1, ale też Formuły E, WEC i innych kategorii, z tego co zdążyłem zauważyć. Podczas niektórych wyścigów na starcie pojawia się zbyt wiele osób. Nie mam wątpliwości, że we wszystkich przypadkach organizator będzie przestrzegał wymagań FIA dotyczących bezpieczeństwa - przekazał w komunikacie prezydent FIA, czym zasugerował możliwą zmianę przepisów.
Czytaj także:
- Tak źle w F1 nie było od lat. To zabija emocje
- Lider Ferrari odejdzie? Jest nowy kierunek transferu