Ojciec wykłada miliony na jego karierę. Czy zakręci kurek z pieniędzmi?

Materiały prasowe / Racing Point / Na zdjęciu: Lawrence Stroll
Materiały prasowe / Racing Point / Na zdjęciu: Lawrence Stroll

Pieniądze pomagają w startach w F1. Coś na ten temat wie Lance Stroll, który nie ścigałby się, gdyby nie majątek ojca. Miliarder z Kanady z myślą o nim nabył nawet Aston Martina. Ostatnio pojawiły się jednak sugestie, że 24-latek może opuścić F1.

Lawrence Stroll finansuje karierę Lance'a od wielu lat. Zaczęło się już od niższych kategorii wyścigowych, kiedy to biznesmen z myślą o swojej pociesze nabył włoską Premę i zaczął tam ściągać wykwalifikowanych inżynierów. Później stał się głównym sponsorem Williamsa, aż w końcu nabył upadające Force India, które z czasem przekształcił w Aston Martina.

W padoku Formuły 1 nie brakuje jednak sugestii, że Lance Stroll jest znudzony wyścigami. Potwierdzeniem tego może być absurdalna plotka o tym, że 24-latek chce rozpocząć karierę w tenisie. Kanadyjczyk wszystkiemu zaprzeczył, ale nie uciszył dyskusji. Niektórzy wątpią nawet w to, czy Stroll będzie obecny na polach startowych w 2024 roku.

Portal motorsport.com napisał, że Martin Whitmarsh miał sondować rynek czołowych kierowców i pytać ich o ewentualne starty w Aston Martinie. Zachowanie dyrektora generalnego brytyjskiej marki jasno wskazuje, że coś jest na rzeczy. Jednak szef stajni z Silverstone zaprzecza, aby Stroll junior nosił się z zamiarem zakończenia kariery w F1.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: rajskie wakacje Radwańskiej. Kibice mogą jej pozazdrościć

- Jesteśmy na Monzie, trwa tzw. silly season w F1. Jest nudno, więc szuka się tematów. Nie prowadzimy debaty o kierowcach. W przyszłym roku będziemy mieć taki sam skład - powiedział Mike Krack, cytowany przez motorsport.com.

- Zaangażowanie Strolla? W zeszłym tygodniu widzieliśmy bardzo ciężko pracującego kierowcę, który analizował każdy szczegół i szukał pola do poprawy. Pracował w symulatorze, spędził tam sporo czasu i nie sądzę, aby cokolwiek szło w złym kierunku - dodał Krack.

Plotki na temat przyszłości syna kanadyjskiego miliardera napędzane są wynikami sezonu 2023. Fernando Alonso potrafi regularnie stawać na podium F1 i z 168 punktami zajmuje trzecie miejsce w mistrzostwach. Lance Stroll jak dotąd zdobył 47 "oczek" i ani razu nie meldował się na "pudle".

- Nie ma wyraźnej różnicy w osiągach naszych kierowców, jest różnica w punktach. Jako zespół analizujemy sezon z różnych perspektyw. Jako ekipa musimy wykonać znacznie lepszą pracę po stronie garażu Lance'a. Chodzi m.in. o strategię wyścigową, o problemy z niezawodnością. Musimy nad tym popracować - zadeklarował Krack.

Problem polega na tym, że miliarder z Kanady kupił Aston Martina, by pewnego dnia świętować tytuł mistrzowski w F1. Alonso, który niedawno skończył 42 lata, ze względu na wiek może nie zagwarantować ekipie tego sukcesu, ale tym bardziej nie zrobi tego Stroll.

Czytaj także:
- Poważna kontuzja w F1. Jest decyzja ws. zastępstwa
- Schumacher pozbawiony rekordu w F1. Wszystko przez Alonso

Źródło artykułu: WP SportoweFakty