Sergio Perez może się cieszyć z faktu, że Lewis Hamilton zakończył GP Kataru w pierwszym zakręcie po wypadku z kolegą z zespołu. Gdyby nie ta sytuacja, dystans między kierowcami w klasyfikacji Formuły 1 byłby znacznie mniejszy. Obecnie Pereza i Hamiltona dzieli 30 punktów, ale to Brytyjczyk wydaje się być w lepszej formie i może pozbawić rywala wicemistrzostwa świata.
Red Bull Racing wierzy, że Perez będzie w stanie ukończyć sezon 2023 na drugim miejscu w "generalce". Dla zespołu z Milton Keynes to bardzo ważne, bo nigdy wcześniej ta sztuka mu się nie udała. Nie oznacza to jednak, iż "czerwone byki" zamierzają stawiać wszystko na jedną kartę i forsować na siłę Meksykanina.
- Nie zamierzamy wydawać żadnych team orders w tym względzie. Widzieliśmy już, jak wyglądało to w przeszłości w przypadku Maxa Verstappena - powiedział Helmut Marko w telewizji ORF.
ZOBACZ WIDEO: Polski mistrz szczerze o swojej przemianie. "Byłem łobuzem"
Słowa doradcy Red Bulla ds. motorsportu to nawiązanie do wydarzeń z ubiegłorocznego GP Sao Paulo. Wtedy szansę na tytuł wicemistrza świata F1 mieli Charles Leclerc i Sergio Perez. Aby pomóc Meksykaninowi, zespół nakazał Maxowi Verstappenowi przepuszczenie zespołowego partnera. Ten jednak się na to nie zgodził.
- Pokazał, jaki jest naprawdę - powiedział Perez przez radio, a tamto wydarzenie pokazało, że relacje pomiędzy kierowcami Red Bulla nie są najlepsze. Nieoficjalnie w padoku F1 pojawiła się sugestia, że zachowanie Holendra miało być odpowiedzią na rzekomo celowy wypadek Meksykanina w kwalifikacjach do GP Monako na początku sezonu 2022, przez co Verstappen nie zdobył tam pole position, bo "czasówka" została przerwana czerwoną flagą.
Verstappen obecnie jest skupiony na biciu rekordów personalnych w F1. Holender w tym sezonie wygrał 10 wyścigów z rzędów, czego dotąd nie udało się żadnemu kierowcy w królowej motorsportu. Równocześnie 26-latek zwyciężył 14 z 17 tegorocznych Grand Prix i może zakończyć kampanię z najlepszym procentem zwycięstw w dziejach Formuły 1.
Czytaj także:
- Wróci w kolejnym wyścigu F1? Niepewność wokół kontuzjowanego kierowcy
- Red Bull traci cierpliwość do Pereza. Oficjalne ostrzeżenie dla Meksykanina