Russell się doigrał. Jest kara dla kierowcy Mercedesa

Materiały prasowe / Mercedes / Na zdjęciu: George Russell
Materiały prasowe / Mercedes / Na zdjęciu: George Russell

George Russell po zakończeniu pojedynku sprinterskiego został wezwany do sędziów. Brytyjczyk musiał się tłumaczyć z blokowania Charlesa Leclerca. Stewardzi uznali, że kierowca Mercedesa przeszkodził rywalowi i nie mieli dla niego taryfy ulgowej.

George Russell podpadł sędziom już w pierwszej części pojedynku sprinterskiego, kiedy to w zakręcie numer 19 przemieszczał się wolno po linii wyścigowej, zmuszając w ten sposób rozpędzonego Charlesa Leclerca do zjechania do środka toru. Kierowca Ferrari w ten sposób poniósł straty czasowe. - Kara dla pana Russella. Dziękuję - powiedział przez radio.

Po zakończeniu kwalifikacji do sprintu sędziowie wezwali Russella do siebie. Równocześnie przeanalizowali materiały wideo oraz komunikację radiową kierowcy z zespołem. Stewardzi uznali, że Mercedes nie ostrzegł w porę 25-latka przed nadjeżdżającym rywalem i tym samym doszło do niepotrzebnego blokowania Leclerca.

Russell został cofnięty o trzy pozycje na starcie do sprintu, gdyż sędziowie uznali, że część odpowiedzialności za incydent z SQ1 spoczywa na jego barkach. Brytyjczyk ma do dyspozycji w swoim samochodzie lusterka i mógł dostrzec nadjeżdżającego Leclerca.

ZOBACZ WIDEO: Polski mistrz szczerze o swojej przemianie. "Byłem łobuzem"

Jako że kierowca Mercedesa zakończył pojedynek sprinterski na ósmym miejscu, to sobotni sprint rozpocznie ostatecznie z jedenastej pozycji. Po jednym polu na starcie zyskają Alexander Albon, Pierre Gasly i Daniel Ricciardo.

- To była kiepska sesja. Mieliśmy problem z radiem, więc wszyscy inżynierowie rozmawiali w tle, a do mnie docierały ich rozmowy. To wszystko działo się podczas moich szybkich okrążeń. Wyglądało to tak, jakby mówili coś do mnie, więc rozpraszało to moją uwagę - powiedział Russell w Sky Sports.

Chociaż Russell przeszkodził Leclercowi na szybkim okrążeniu, to ten nie miał problemów z awansem do kolejnej fazy kwalifikacji do sprintu. Ostatecznie Monakijczyk zakończył je z drugim wynikiem i znajdzie się w dogodnej pozycji, aby powalczyć o zwycięstwo.

Sędziowie po pojedynku sprinterskim przeanalizowali też zajście pomiędzy Lewisem Hamiltonem a Yukim Tsunodą. Lider Mercedesa sugerował, że Japończyk blokował go na torze. W tym przypadku, po przejrzeniu nagrań, nie podjęto żadnych działań względem kierowcy Alpha Tauri.

Czytaj także:
- "Absurd". Kierowcy F1 są wściekli. Nie chcą słyszeć o milionowej karze
- Lewis Hamilton zabrał głos ws. wojny w Izraelu. "Musimy to zakończyć"

Komentarze (5)
avatar
Tańczący z łopatą perła patologii
22.10.2023
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Zaraz przyjdzie tutaj tańcząca gnida zasmrodzić sekcję komentarzy. Ten chory na umyśle typ potrzebuje kogoś na szybko żeby mu obić tą niewyparzoną jadaczkę. Jak dostanie porządny wpierd0l to pr Czytaj całość
avatar
Mirek Nowicki
22.10.2023
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Russell nie mozesz tego wyprawiac co ser luis. Masz nie ten pigment. 
avatar
Tańczący z łopatą perła patologii
22.10.2023
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Zaraz przyjdzie tutaj tańcząca gnida zasmrodzić sekcję komentarzy. Ten chory na umyśle typ potrzebuje kogoś na szybko żeby mu obić tą niewyparzoną jadaczkę. Jak dostanie porządny wpierd0l to pr Czytaj całość
avatar
Mackenzie Smith-Russell
22.10.2023
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Powinno byc ... Russell goigral sie, a nie sie doigral. 
avatar
Krzysztof 66
21.10.2023
Zgłoś do moderacji
5
3
Odpowiedz
Zawsze jak kare ma to wszyscy winni ale nie on to samo jak miszczunio Hamami