Za nami 20 wyścigów Formuły 1 sezonu 2023 - aż 19 z nich padło łupem Red Bull Racing. Co więcej, 17-krotnie jako pierwszy linię mety mijał Max Verstappen. Chociaż rywale zapowiadają, że w przyszłym roku będą gonić konkurencję z Milton Keynes, to "czerwone byki" mają swoje ambitne plany.
Jak poinformowała "La Gazzetta dello Sport", model RB20 ma znacząco różnić się od tegorocznego samochodu i uzyskuje znacznie lepsze wyniki w symulacjach i tunelu aerodynamicznym. Dzięki temu Red Bull liczy na powiększenie przewagi nad rywalami i przedłużenie swojej dominacji w F1.
Dzięki wprowadzonym zmianom, bolid Red Bulla na rok 2024 ma być mniej podatny na podmuchy wiatru. Obecnie maszyna stajni z Milton Keynes w takich warunkach nadal jest najszybsza, ale wówczas jej przewaga nad konkurencją maleje.
ZOBACZ WIDEO: Dzień z mistrzem. Bartłomiej Marszałek: "To wtedy poczułem, że kocham ten sport"
Z zewnątrz model RB20 nie będzie się znacząco różnił od tegorocznego RB20. Największe zmiany będą dotyczyć aerodynamiki, dzięki czemu obciążenia pionowe będą generować inny przepływ powietrza. Inaczej będzie działać również podłoga za sprawą nieco zmienionej architektury.
Kierowcami Red Bulla w sezonie 2024 nadal mają być Max Verstappen oraz Sergio Perez. O ile Holender ma ważną umowę aż do roku 2028 i może spać spokojnie, o tyle w przypadku Meksykanina w padoku nie brakuje plotek, że 33-latek może stracić fotel w "czerwonych bykach". Perez miał usłyszeć ultimatum, że musi w tym roku wywalczyć tytuł wicemistrza świata, aby pozostać w drużynie.
Czytaj także:
- Red Bull postawił na polski talent! Nadzieje na karierę w F1 wzrosły
- Imponujące wyniki finansowe F1. Milionowe zyski