Las Vegas to miasto słynące z luksusowych kasyn, hoteli i neonów, które nigdy nie zasypia. Organizacja wyścigu Formuły 1 sprawi, że pojawi się w nim jeszcze więcej osób. Część z nich będzie zainteresowana półkolistym ekranem MSG Sphere, który jest jedną z atrakcji Las Vegas. Wyświetlane są na nim różnego rodzaju reklamy i grafiki.
Podczas weekendu wyścigowego F1 na półkolistym ekranie nie zobaczymy niczego w żółtym, czerwonym i niebieskim kolorze. Wszystko po to, aby nie rozpraszać kierowców. FIA chce uniknąć sytuacji, w której zawodnik pomyli reklamę z komunikatem funkcyjnych.
Kierowcy zwykle mają do dyspozycji poza torem panele świetlne, które prezentują ważne dla nich komunikaty. Niebieska barwa oznacza konieczność przepuszczenia szybszego kierowcy, czerwona - przerwanie sesji, a żółta - ryzyko na torze i konieczność zmniejszenia prędkości.
ZOBACZ WIDEO: Czy Janusz Kołodziej marnuje się w Fogo Unii Leszno?
Formuła 1 na okres weekendu wyścigowego wynajęła MSG Sphere na swoje potrzeby. Początkowo plan zakładał, by stworzyć nitkę wyścigową w taki sposób, aby największy na świecie ekran LED stanowił jej integralną część. Jednak gdy ustalano układ toru, konstrukcja ekranu nie była jeszcze gotowa.
Podczas GP Las Vegas na ekranie mają być wyświetlane reklamy partnerów F1. Jednak nie zobaczymy na nim trzech wspomnianych wcześniej kolorów.
- Wszystko jest zabezpieczone. Dostosujemy się do wymagań FIA. Pracownicy przyszli w nocy i testowali różne kolory, różne wariacje reklam. Wiemy, czego mamy nie pokazywać. Mamy wyznaczoną do tego osobę, która będzie zarządzać wyświetlanymi grafikami - powiedział motorsport.com Joel Fisher, wiceprezes wykonawczy ds. wydarzeń w MSG Entertainment.
Czytaj także:
- Gigant z USA coraz bliżej F1. Jest oficjalne stanowisko!
- Skandal przed GP Las Vegas. Oferowały swoje usługi seksualne