Fernando Alonso ma tylko dwa tytuły mistrza świata Formuły 1 (2005-2006) na koncie, zaś Lewis Hamilton siedmiokrotnie wdrapywał się na szczyt królowej motorsportu (2008, 2014-2016, 2017-2020). Brytyjczyk wyśrubował szereg rekordów w F1 za sprawą startów w Mercedesie, ale spora część ekspertów ma świadomość, iż to zasługa dominującego bolidu.
Podobne zdanie najwyraźniej ma Robert Kubica, który będąc gościem włoskiego podcastu "Gurulandia" przyznał, że bardziej docenia kunszt jeździecki Alonso niż Hamiltona. - Alonso czy Hamilton? Alonso. Moim zdaniem, w niekonkurencyjnym samochodzie Fernando jest najmocniejszy - powiedział kierowca Orlen Teamu.
Robert Kubica został poproszony też o to, by porównać Hiszpana z Maxem Verstappenem. - Czy Fernando jest mocniejszy od Maxa? W niekonkurencyjnym bolidzie tak. Formuła 1 ma to do siebie, że gdy jesteś w pierwszym czy drugim rzędzie to jest to inny sport, niż gdy ścigasz się samochodem będącym z tyłu - wyjaśnił swój punkt widzenia krakowianin.
ZOBACZ WIDEO: Kogo najtrudniej namówić na wywiad w trakcie meczu? Znany dziennikarz tłumaczy
Co ciekawe, sam Alonso zdaje się mieć podobny pogląd jak Kubica. - Tytuły mistrzowskie Hamiltona są mniej warte niż Verstappena - mówił kierowca z Oviedo przed rokiem, czym wywołał oburzenie wśród Brytyjczyków w padoku F1. - Schumacher, aby zdobyć pięć tytułów z rzędu, pojedynkował się głównie z kolegą z zespołu. Hamilton w okresie dominacji rywalizował z Rosbergiem i Bottasem. To zdecydowanie coś innego - kontynuował.
Gorąco było też po GP Belgii w sezonie 2022, kiedy to Alonso nazwał Hamiltona "idiotą". Była to nerwowa reakcja Hiszpana na kolizję spowodowaną przez Brytyjczyka. - Ten gość potrafi tylko jeździć, gdy startuje jako pierwszy - krzyczał przez radio 42-latek, co też wywołało irytację w Wielkiej Brytanii.
Alonso i Hamilton mają burzliwą przeszłość. Wspólnie startowali w McLarenie w roku 2007, który faworyzował wtedy Brytyjczyka. Wywołało to wściekłość u Hiszpana i doprowadziło do sytuacji, w której przedwcześnie zerwał on kontrakt ze stajnią z Woking.
Kubica doskonale zna tę dwójkę, gdyż przyszło mu z nimi rywalizować w kartingu. Co ciekawe, Alonso i Hamilton wymieniają Polaka jako najtrudniejszego rywala, z jakim przyszło im się wtedy ścigać.
Czytaj także:
- Przesadzona krytyka GP Las Vegas? Szef Mercedesa stanął w obronie wyścigu
- Zespoły F1 mają dość "brutalnego" GP Las Vegas. Chcą zmian