Mobbing w najlepszym zespole F1? Szef Red Bulla narobił sobie "wielu wrogów"

Nadal niewyjaśniona pozostaje sprawa mobbingu w Red Bullu. Christian Horner ma pojawić się na czwartkowej prezentacji nowego bolidu, ale nie wiadomo, czy pozostanie w ekipie. - Jest niewinny, dopóki nie udowodni mu się winy - mówi Bernie Ecclestone.

Katarzyna Łapczyńska
Katarzyna Łapczyńska
Bernie Ecclestone (po prawej) w rozmowie z Christianem Hornerem Materiały prasowe / Red Bull / Na zdjęciu: Bernie Ecclestone (po prawej) w rozmowie z Christianem Hornerem
Od kilku dni Red Bull prowadzi wewnętrzne śledztwo ws. Christiana Hornera. Szef zespołu Formuły 1 z Milton Keynes oskarżony o jest "niewłaściwe zachowanie". Brytyjczyk miał być agresywny w stosunku do jednego z pracowników, otwarcie go krytykując i wymagając lepszych efektów pracy. Miał też wysyłać do niego wiadomości o agresywnej treści.

Centrala firmy w Austrii miała poprosić szefa Red Bull Racing o dobrowolną rezygnację, ale ten odrzucił taką możliwość. 50-latek konsekwentnie zaprzecza stawianym mu zarzutom. W czwartek (15 lutego) ma nawet pojawić się na prezentacji tegorocznego modelu RB20.

W obronie szefa "czerwonych byków" stanął Bernie Ecclestone. Były szef F1 nie ukrywa, że w okresie swoich rządów nawiązał przyjacielską relację z młodszym rodakiem. - Faktem jest, że Red Bull jako globalna firma jest w centrum uwagi, a jej kierownictwo potrzebuje odpowiedzi. Horner i ja jesteśmy przyjaciółmi od dłuższego czasu. Został oskarżony, ale mogę powiedzieć jedno: niewinny, dopóki nie udowodni mu się winy - powiedział 93-latek w rozmowie z AFP.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: takie gole można oglądać i oglądać! Ależ to wymyślił

- Moja rada dla Christiana, poza tym żeby zachowywał się dyskretnie, to nic nie robić i spokojnie czekać, aż to wszystko się skończy. Jesteśmy w bliskim kontakcie. Problem w tym, że jeśli osiągasz tak wielki sukces, to narobisz sobie wielu wrogów. Mam tylko nadzieję, że ktoś spokojnie porozmawia z nim, wspomnianym pracownikiem i wszystko się ułoży - dodał Ecclestone.

Kilka źródeł twierdziło, że oskarżenia względem Christiana Hornera to element walki o władzę w Red Bullu. Jesienią 2022 roku zmarł Dietrich Mateschitz, który wypromował austriackiego producenta napojów energetycznych i nabył zespół F1. Jego przyjacielem przez lata był Helmut Marko, który został zatrudniony jako doradca ds. motorsportu i ma sporo do powiedzenia w ekipie F1.

W ostatnich miesiącach pojawiały się plotki, że Horner chciał usunięcia Marko. Ostatnie oskarżenia mają być zemstą 80-latka z Austrii. - Wydaje mi się, że śmierć Dietricha stworzyła próżnię, jeśli chodzi o władzę w Red Bullu. Kilka osób zajęło różne stanowiska i dostrzegło okazję do opowiedzenia różnych historii, aby zaszkodzić Hornerowi. Jego odejście stworzyłoby przed nimi szansę - skomentował Ecclestone.

- Chcą go obalić, ale Christian odniósł ogromny sukces i zrobił wiele dobrego. Nie tylko dla zespołu, ale też dla F1 ogółem - podsumował były szef królowej motorsportu.

Ecclestone zaprzeczył też doniesieniom brytyjskich mediów, jakoby w ostatnich dnia telefonował do Hornera i sugerował mu odejście z Red Bulla. Kilka źródeł twierdziło, że 93-latek miał to tłumaczyć dobrem rodziny Brytyjczyka.

Czytaj także:
- Były mistrz F1 oskarżony o oszustwo. Zrobił to celowo?
- Schumacher za Hamiltona? Niemiec jest gotowy

Czy Christian Horner straci stanowisko szefa Red Bulla?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×