W poniedziałek klub FC Versailles poinformował, że ma nowych właścicieli. Jednym z nich został Pierre Gasly. Kierowca Formuły 1 dał się przekonać do tej nietypowej inwestycji, gdyż dostrzega w niej potencjał i chce zaangażować się na wiele lat w ten projekt. Chociaż obecnie ekipa z Wersalu występuje w III lidze, to ma ambitne plany i chce awansować na wyższy szczebel rozgrywek.
W ramach ogłoszonej transakcji FC Versailles ma zyskać międzynarodową ekspozycję, m.in. poprzez występy Gasly'ego w F1.
- Jestem zachwycony możliwością współpracy z tym klubem, ponieważ zawsze chciałem zaangażować się w profesjonalną piłkę nożną. Wraz z pozostałymi akcjonariuszami, podzielamy te same wartości, ambicje i ducha rywalizacji. To pozwoli nam rozwijać ten klub - oświadczył kierowca Alpine w komunikacie prasowym.
ZOBACZ WIDEO: Być albo nie być. Sezon prawdy dla Przemysława Pawlickiego
Gasly inwestycję w FC Versailles opisał jako "początek pięknej historii". Francuski kierowca nigdy nie ukrywał swojej słabości do futbolu. Jeszcze jako dziecko trenował piłkę nożną i dopiero później zajął się kartingiem. Obecnie Francuz ściga się z numerem 10 na bolidzie, co tłumaczył swoją słabością do "Zizou". Legendarny piłkarz grał z takim numerem na koszulce w reprezentacji Francji.
- Pierre stanowi mocne uzupełnienie dwójki pozostałych akcjonariuszy. Jestem przekonany, że nasza współpraca będzie owocna. Jako wieloletni fan F1 mam szczęście, że Pierre pojawił się u naszego boku - dodał prezes klubu Alexandre Mulliez.
Pierre Gasly nie jest pierwszym kierowcą, który inwestuje w profesjonalny klub sportowy. Lewis Hamilton jest jednym z akcjonariuszy Denver Broncos, drużyny na co dzień występującej w lidze NFL. Natomiast Valtteri Bottas uratował lokalną drużynę hokeja w Finlandii i zakupił 10 proc. akcji Lahti Pelicans.
Czytaj także:
- Verstappen jak Hamilton? Mercedes nie stracił nadziei na transfer
- "Rozmowy ruszyły". Nowa opcja dla Mercedesa