W ostatnich dniach Sebastian Vettel powrócił na tor. Czterokrotny mistrz świata Formuły 1 otrzymał do dyspozycji samochód Porsche z długodystansowych mistrzostw świata WEC. 36-latek przymierzany jest do jednorazowego występu w najbliższym 24h Le Mans, a testy niemieckiego Hypercara miały być dla niego elementem przygotowań do kultowego wyścigu na Circuit de la Sarthe.
Równocześnie nazwisko 36-latka często pojawia się w spekulacjach dotyczących F1. Jeszcze kilka tygodni temu niemieckie media wspominały o możliwym angażu w Mercedesie, który szuka następcy Lewisa Hamiltona. Inne źródła twierdziły, że Niemiec mógłby trafić do Audi, które zadebiutuje w F1 w roku 2026.
- W tej chwili wiele się dzieje, na torze i poza nim, ale Formuła 1 w tym momencie mnie nie zajmuje - powiedział Vettel w rozmowie z "Bildem", gdy został zapytany o plany na najbliższą przyszłość.
ZOBACZ WIDEO: Zobacz obrady kapituły plebiscytu Herosi WP! Jóźwik, Małysz, Świderski i Korzeniowski wybrali nominowanych
Były mistrz świata przyznał, że testy za kierownicą Porsche przyniosły mu dość "dość sporo frajdy" i niczego nie wyklucza, bo w życiu "nigdy nic nie wiadomo". - Jednak nigdy moim zamiarem nie było, aby się zatrzymywać, po czym zaczynać wszystko od nowa - stwierdził Vettel, co może być kolejną wskazówką za tym, że Niemiec nie bierze pod uwagę powrotu do F1.
Vettel zakończył starty w F1 po sezonie 2022. Decyzję tłumaczył względami rodzinnymi. W ostatniej rozmowie z RTL przyznał, że dzieci doceniają jego częstą obecność w domu. - Zdarza się, że jedno z najmłodszych dzieci mówi: "tatusiu, nie rób tego, bo znów często nie będzie cię w domu". Czas spędzony z dziećmi bardzo mi się podoba. Być może mój pogląd kiedyś się zmieni, ale na razie wszystko układa się bardzo dobrze - zdradził.
Niemiecki kierowca potwierdził natomiast, że w ostatnich tygodniach utrzymuje kontakt z Toto Wolffem. O czym rozmawiał z szefem Mercedesa? - Rozmawialiśmy przez telefon. Poruszyliśmy temat tego, jak wiele dzieje się w Mercedesie. Jednak nie rozmawialiśmy konkretnie o tym, abym zajął miejsce Lewisa w samochodzie w roku 2025 - podsumował.
Czytaj także:
- Transakcja za 4,3 mld dolarów wisi w powietrzu. Powstanie sportowy gigant
- Sabotaż w Red Bullu? Poważne oskarżenia ze strony Holendrów