Mattia Binotto jest nieobecny w świecie Formuły 1 od 2023 roku. Włoch zrezygnował ze stanowiska szefa Ferrari po sezonie 2022 w związku z kolejnymi porażkami i brakiem wsparcia ze strony kierownictwa firmy z Modeny. Jego następcą został Frederic Vasseur.
Ceniony inżynier był później wymieniany jako kandydat do roli szefa Alpine i Audi, ale jak dotąd Binotto nie zdecydował się na powrót do F1. Kilka miesięcy temu został dyrektorem zarządzającym i członkiem zarządu włoskiej firmy Texa, światowego lidera w dziedzinie narzędzi diagnostycznych do samochodów.
Czy Binotto myśli o powrocie do F1? Zdaniem "La Gazzetta dello Sport", to możliwe. Podczas ostatniego GP Emilia Romagna 54-latek był widziany w domu gościnnym Aston Martina. Włoch miał w cztery oczy rozmawiać z właścicielem zespołu z Silverstone. Doniesienia włoskich mediów są o tyle ciekawe, że Lawrence Stroll ma być rozczarowany ostatnimi wynikami ekipy.
ZOBACZ WIDEO: "Nie ma sensu". Szczere słowa Bartosza Zmarzlika o torach w Grand Prix
Szefem Aston Martina od 2022 roku jest Mike Krack. Luksemburczyk był w ostatnich miesiącach chwalony za progres brytyjskiej ekipy, zwłaszcza w momencie zdobywania przez nią seryjnie podiów w sezonie 2023. W tym roku sytuacja wygląda dużo gorzej. Aston Martin ma tylko 44 punkty i zajmuje piąte miejsce w klasyfikacji konstruktorów F1.
Mattia Binotto ma bardzo długą historię w F1. Zatrudnił się w Ferrari jeszcze w latach 90., gdy zespół przechodził głębokie zmiany w związku z zatrudnieniem Michaela Schumachera. Włoch przeszedł drogę od szeregowego inżyniera do szefa ekipy z Maranello.
Binotto, jeszcze zanim objął funkcję szefa Ferrari, zajmował stanowisko dyrektora technicznego włoskiej ekipy. To on opracował bardzo wydajny silnik, dzięki któremu Włosi w sezonach 2017-2018 stanowili zagrożenie dla Mercedesa.
Jeśli Stroll zdecyduje się w tym momencie na zmianę szefa Aston Martina, mimo wszystko będzie to sporym zaskoczeniem. Kanadyjczyk w ostatnich latach zainwestował miliony dolarów w swoją ekipę. Wszystko po to, aby od sezonu 2026 zaczęła się ona liczyć w walce o tytuł mistrzowski. Mają jej w tym pomóc silniki Hondy, która oficjalnie wróci do F1 po kilkuletniej przerwie.
Czytaj także:
- Hołd dla zmarłej legendy F1. Tak będzie wyglądał McLaren w GP Monako
- "Oferta przyjęta". Głośny transfer w F1 o krok