Brad Pitt jako kierowca F1. Ujawniono nowe szczegóły

Getty Images / Jayce Illman / Na zdjęciu: Brad Pitt
Getty Images / Jayce Illman / Na zdjęciu: Brad Pitt

W piątek poznaliśmy nowe szczegóły dotyczące filmu, w którym Brad Pitt wciela się w rolę kierowcy Formuły 1. Produkcja, której budżet przekroczył 300 mln dolarów, zmieniła w ostatniej chwili nazwę - z "Apex" na "F1".

W tym artykule dowiesz się o:

Od ponad roku trwają prace nad filmem, który jest osadzony w realiach Formuły 1. Za produkcję hitu z Bradem Pittem w roli głównej odpowiedzialne jest Apple, które ostatecznie połączyło siły z Warner Bros. Pictures. Druga z firm ma być odpowiedzialna za jego dystrybucję w kinach na całym świecie. Następnie dzieło trafi do platformy streamingowej Apple TV+.

W najbliższą iedzielę (7 lipca) zobaczymy pierwszy zwiastun zapowiadanego hitu, który ostatecznie zmienił nazwę z "Apex" na "F1".

Brad Pitt w filmie wciela się w rolę emerytowanej gwiazdy F1, która powraca do regularnego ścigania w mistrzostwach po poważnym wypadku w fikcyjnym zespole APXGP. Ma za zadanie wesprzeć wschodzącą gwiazdę - w tej roli Damson Idris. W produkcji zobaczymy też takie postaci jak Kerry Condon, Javier Bardem, Tobias Menzies, Sarah Niles, Kim Bodnia i Samson Kayo.

ZOBACZ WIDEO: Mikołajki Arena szczególnym miejscem. Czy to przyszłość rajdów?

Współproducentem filmu jest Lewis Hamilton, który był konsultantem podczas powstawania scenariusza. Reżyserem "F1" wybrano Josepha Kosinskiego, który w ostatnich miesiącach wylansował inny przebój - "Top Gun: Maverick". Główny producentem został z kolei Jerry Bruckheimer.

Chociaż pierwotnie film miał pojawić się w kinach w tym roku, to strajki scenarzystów i aktorów w Hollywood doprowadziły do przesunięcia premiery o dwanaście miesięcy. Kibice F1 zobaczą hit w kinach 25 lipca 2025 roku (rynek międzynarodowy) oraz 27 lipca (Stany Zjednoczone).

Budżet "F1" przekroczył 300 mln dolarów. Sceny do filmu powstawały podczas wybranych weekendów wyścigowych, a fikcyjny zespół APXGP otrzymał nawet swoje miejsca w padoku oraz alei serwisowej. Dzięki temu producenci dysponują bardzo realnymi ujęciami, które oddają atmosferę Formuły 1.

Podczas powstawania "F1" wykorzystano też specjalny bolid Formuły 2, który Mercedes zmodyfikował w taki sposób, aby jak najbardziej oddawał realia Formuły 1.

Czytaj także:
- Verstappen nie przejmuje się krytyką. "Mam to w d***e"
- Chce zastąpić Hamiltona w Ferrari. 19-latek przed ogromną szansą

Komentarze (1)
avatar
zino27
6.07.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
To czekamy do premiery