Hamilton ostro o Verstappenie. "Musisz zachowywać się jak mistrz świata"

Materiały prasowe / Red Bull / Na zdjęciu: Lewis Hamilton (po lewej) i Max Verstappen
Materiały prasowe / Red Bull / Na zdjęciu: Lewis Hamilton (po lewej) i Max Verstappen

Max Verstappen w ostatnim wyścigu F1 był bardzo krytyczny pod adresem Red Bull Racing. Wielu ekspertów uważa, że Holender przesadził z krytyką. On sam nie widzi nic złego w swoich słowach. Innego zdania jest Lewis Hamilton.

Max Verstappen był bardzo wulgarny podczas wyścigu Formuły 1 na Węgrzech, który ukończył na piątym miejscu. Niemal od samego początku kierowca Red Bull Racing krytykował własny zespół, używając ostrego i soczystego języka w komunikacji z inżynierem Gianpiero Lambiase. Wydaje się, że frustracja Holendra wynikała z faktu, że "czerwone byki" nie są już dominującą siłą w Formule 1.

Wielu ekspertów skrytykowało język Verstappena, ale 26-latek tradycyjnie nie ma sobie nic do zarzucenia. - Jeśli komuś nie podobają się moje komunikaty, to nie musi ich słuchać. Może wyciszyć dźwięk. Jestem bardzo zdeterminowany, aby osiągnąć sukces. Myślę, że już to udowodniłem - powiedział aktualny mistrz świata na konferencji przed GP Belgii, cytowany przez motorsport.com.

Zupełnie inaczej sytuację widzi Lewis Hamilton. Zdaniem Brytyjczyka, lider Red Bulla powinien zachowywać się odpowiedzialnie w sytuacji, gdy jego zespół nie dysponuje już najszybszym bolidem w F1 i musi gonić konkurencję. - Musisz być liderem ekipy, członkiem grupy. Musisz pamiętać, że jesteś jedną z wielu osób w zespole i musisz zachowywać się jak mistrz świata - stwierdził Brytyjczyk.

ZOBACZ WIDEO: Nie będzie wielkiego powrotu Przyjemskiego? "Ligę wygra mój ulubiony klub"

Lider Mercedesa sam ma podobne doświadczenia, bo wielokrotnie znajdował się w identycznej sytuacji. Dlatego został zapytany przez dziennikarzy, na czym polega "zachowywanie się jak mistrz świata". - To dobre pytanie. Na pewno nie może postępować tak, jak w zeszły weekend - odparł 39-latek.

W GP Węgier byliśmy też świadkami kolizji Verstappena z Hamiltonem. Kierowca Red Bulla pod koniec wyścigu walczył o miejsce na podium i ostatecznie jeden z jego ataków zakończył się uderzeniem w rywala. Przez to Holender spadł z czwartego miejsca na piąte, a Brytyjczyk dojechał do mety jako trzeci.

- Nie rozmawialiśmy później. Poszliśmy do sędziów i tyle. Nie omawialiśmy prywatnie tej kolizji. Nie wiem, czy będziemy jeszcze poruszać ten temat. Nie czułem, aby była taka potrzeba, ale może Max będzie chciał coś powiedzieć. Do tej pory nie było na to czasu - powiedział Hamilton, który właśnie z Verstappenem stoczył ostry bój o tytuł mistrzowski w sezonie 2021.

Czytaj także:
- Verstappen postawił się Red Bullowi. "Nikt nie będzie mówił, co mam robić"
- Kolejna rewolucja w zespole F1. Szykują wypowiedzenie dla szefa

Źródło artykułu: WP SportoweFakty