Verstappen postawił się Red Bullowi. "Nikt nie będzie mówił, co mam robić"

Materiały prasowe / Red Bull / Na zdjęciu: Max Verstappen
Materiały prasowe / Red Bull / Na zdjęciu: Max Verstappen

Lawina krytyki spadła na Maxa Verstappena po GP Węgier. Holender zarwał noc poprzedzającą zawody, bo brał udział w wirtualnym wyścigu. Red Bull Racing miał zakazać kierowcy tego typu aktywności. 26-latek zaprzecza.

Max Verstappen zajął dopiero piąte miejsce w GP Węgier i od początku rywalizacji na Hungaroringu nie znajdował się w najlepszym humorze. Kierowca Red Bull Racing bardzo krytycznie oceniał kolejne decyzje zespołu, negował pracę sędziów, a podsumowaniem jego występu była kolizja z Lewisem Hamiltonem na ostatnich okrążeniach GP Węgier.

Część kibiców Formuły 1 powiązała kiepską postawę Verstappena z jego nocną aktywnością. Aktualny mistrz świata brał udział w wirtualnym wyścigu długodystansowym, a jego przejazd trwał do godz. 3 nad ranem. Dlatego pojawiły się sugestie, że kierowca Red Bulla był po prostu niewyspany.

W obronie kierowcy stanął Helmut Marko. - Max ma inny rytm dnia niż ja czy reszta ludzi. Pora, o której kładł się spać, nie była dla niego czymś niezwykłym. On nie obudził się nawet o godz. 10 w Zandvoort, gdy helikoptery latały nad jego kamperem. Wypełnił swój limit snu, więc te dyskusje to śmieci - mówił doradca Red Bulla ds. motorsportu.

ZOBACZ WIDEO: Zmiana systemu rozgrywek w Polsce? Jerzy Kanclerz przedstawia propozycje

Kilka dni później Marko powiedział "Speedweekowi", że Red Bull omówił problem z Verstappenem. - Uzgodniliśmy, że w przyszłości nie będzie brał udziału w takich wydarzeniach, rozgrywanych o późnej porze - przekazał 81-latek.

Holender odniósł się do sytuacji przed GP Belgii i wyśmiał opinie krytyków. Zaprzeczył też, jakoby został objęty jakiegoś rodzaju zakazem. - W ten weekend i tak nie ma wirtualnego wyścigu. Nie mam żadnego zakazu czy czegoś takiego. Ja nie mówię ludziom z Red Bulla, co mają robić. Tak jak i oni nie muszą mówić, co ja mam robić w czasie prywatnym - powiedział Verstappen, cytowany przez motorsport.com.

- Ściganie się o godz. 3 nad ranem nie jest dla mnie niczym nowym. To jest coś bardzo ważnego w moim w życiu - dodał kierowca Red Bulla.

26-latek podkreślił, że w maju wygrał GP Emilia Romagna, choć w noc poprzedzającą wyścig również brał udział w zawodach wirtualnych i miał niewiele snu. - Zawsze, gdy nie wygrywasz wyścigu, to ludzie będą czegoś szukać. Będą mówić, że siedziałem nad komputerem do godz. 3 nad ranem albo, że mam kilogram nadwagi. Zawsze się coś znajdzie - podsumował Holender.

Czytaj także:
- Polak liderem na zapleczu F1. Przed wakacjami ma jeden cel
- Kolejny transfer w F1 dokonany. Wieloletni kontrakt

Komentarze (4)
avatar
Rekah
27.07.2024
Zgłoś do moderacji
17
0
Odpowiedz
Panie redaktorze proszę nie kasować komentarzy, które mieszczą si ew zakresie kulturalnej merytorycznej dyskusji. Zajmijcie się raczej wyzwiskami obecnymi pod większością artykułów na tym porta Czytaj całość
avatar
Mackenzie Smith-Russell
26.07.2024
Zgłoś do moderacji
48
31
Odpowiedz
Calkowicie zgadzam sie z tym co powiedzial MV. Zgodze, ze tez z tym co powiedziala Dr. Marko, Max ma inny rytm dnia. Sa ludzie, ktorzy spia krocej niz 7 godzin. Jedni funcjonuja lepiej rano, Czytaj całość