Rosja znów będzie mieć kierowcę w F1? Partner Kubicy z ofertą

Materiały prasowe / Stake F1 Team / Na zdjęciu: Robert Shwartzman
Materiały prasowe / Stake F1 Team / Na zdjęciu: Robert Shwartzman

Od wybuchu wojny w Ukrainie w F1 próżno szukać kierowcy z Rosji. Sytuacja może się zmienić w sezonie 2025. Ofertę startów w Stake F1 Team otrzymał Robert Shwartzman, który od momentu rosyjskiej agresji na Kijów formalnie korzysta z paszportu Izraela.

Szefowie Stake F1 Team, zespołu wykupionego przez Audi, w najbliższych dniach muszą podjąć bardzo ważną decyzję. Mogą postawić na angaż bardzo doświadczonego kierowcy, który będzie rozwiązaniem krótkoterminowym, albo zakontraktować przedstawiciela młodego pokolenia.

Jeśli wygra pierwsza opcja, to najpewniej w szeregach ekipy z Hinwil pozostanie 35-letni Valtteri Bottas, choć Fin póki co opiera się przed zawarciem rocznej umowy. Jeśli w Stake F1 Team uznają, że lepiej stawiać na młodzież, to w stawce zobaczymy debiutanta. Oferty ze szwajcarsko-niemieckiego zespołu otrzymali Robert Shwartzman i Gabriel Bortoleto.

Ciekawy jest przypadek Shwartzmana, który dorastał w Rosji, ale urodził się w izraelskim Tel Awiwie i posiada obywatelstwa obu państw. Do momentu wybuchu wojny w Ukrainie był wspierany przez rosyjskie firmy. Chociażby SMP Racing, które należy do oligarchy Boria Rotenberga - przyjaciela Władimira Putina z czasów dzieciństwa.

ZOBACZ WIDEO: Miał konkurować ze Zmarzlikiem. Na razie nie potrafi się do niego zbliżyć

Robert Shwartzman jest obecnie partnerem zespołowym Roberta Kubicy w długodystansowych mistrzostwach świata WEC w zespole AF Corse, ale propozycja startów w F1 byłaby dla niego na tyle kusząca, że najpewniej pożegnałby załogę Polaka. 24-latek po wybuchu wojny w Ukrainie odciął się od ojczyzny, wybrał starty w barwach Izraela i w ten sposób uniknął rywalizacji pod neutralną flagą. W Moskwie część ekspertów nazwała go "zdrajcą".

Natomiast Gabriel Bortoleto ściga się w Formule 2, w której zajmuje obecnie drugie miejsce i wciąż ma spore szanse na tytuł mistrzowski. Młody Brazylijczyk jest podopieczny akademii talentów McLarena, więc najpewniej należałoby zapłacić brytyjskiej ekipie za zwolnienie 19-latka z umowy.

- Pojawiłem się w firmie stosunkowo niedawno. Nie jestem w stanie podjąć decyzji na ten moment. Musimy to ocenić. Stawiamy na doświadczenie, czy na coś innego? Audi ma projekt długoterminowy, ale co jest dla nas najlepsze na ten moment, aby osiągnąć określony cel? - zapytał w rozmowie z motorsport.com Mattia Binotto, który niedawno został szefem projektu Audi w F1.

Nieoficjalnie wiadomo, że szefowie Stake F1 Team i Audi chcieliby zadecydować o obsadzie drugiego fotela w zespole przy okazji GP Azerbejdżanu (13-15 września).

Rosja po raz ostatni miała swojego przedstawiciela w F1 w roku 2021, kiedy Nikita Mazepin reprezentował barwy Haasa. Kierowca z Moskwy miał też umowę na kolejny sezon, ale porozumienie z nim zostało zerwane na krótko przed pierwszym wyścigiem w związku z wybuchem wojny w Ukrainie i powiązania jego ojca-miliardera z Putinem.

Czytaj także:
- Wiedziała, że jej mąż jest gejem? Wrze po jego coming oucie
- "To może być koniec pewnej epoki". Verstappen myśli o odejściu z Red Bulla