Hamilton wróci do Mercedesa? "To nie jest koniec relacji"

Materiały prasowe / Mercedes / Na zdjęciu: Toto Wolff (z lewej) i Lewis Hamilton
Materiały prasowe / Mercedes / Na zdjęciu: Toto Wolff (z lewej) i Lewis Hamilton

Lewis Hamilton szykuje się do pierwszego sezonu w barwach Ferrari. Brytyjczyk ma spędzić we włoskiej ekipie co najmniej dwa lata. Czy później wróci do Mercedesa? To bardzo prawdopodobne.

Po dwunastu sezonach i zdobyciu z Mercedesem łącznie czternastu tytułów, Lewis Hamilton postanowił rozpocząć nowy rozdział. Brytyjczyk już na początku roku ogłosił, że przeniesie się do Ferrari. Siedmiokrotny mistrz świata Formuły 1 związał się z ekipą z Maranello dwuletnim kontraktem (2025-2026) z opcją przedłużenia o kolejny (2027).

Hamilton marzy o ósmym tytule mistrzowskim w klasyfikacji kierowców, ale też równocześnie wkracza w ostatni etap swojej kariery. Zbliżając się do 40. urodzin, jest świadom tego, że Ferrari najpewniej jest jego ostatnim pracodawcą w F1. Czy później możliwy jest jego powrót do Mercedesa? Wszystko wskazuje na to, że tak.

- Nie ma czegoś takiego jak koniec relacji, którą Mercedes ma z Lewisem, ani tego, co jako zespół stworzyliśmy wspólnie z nim, czy też ja i Susie osobiście. Wręcz przeciwnie. Myślę, że Lewis zdecydował się zrobić coś innego w ostatnim etapie swojej kariery, co rozumiem - powiedział Toto Wolff, cytowany przez planetf1.com.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Mijał rywali jak tyczki. Tak gra "Benja Messi"

Szef Mercedesa podkreślił ogromne znaczenie Hamiltona nie tylko na torze, ale też w całej firmie. To właśnie Brytyjczyk zmobilizował niemieckiego giganta do walki z rasizmem i zwiększenia różnorodności w swoich zakładach.

- Lewis zawsze będzie częścią tej rodziny i zawsze mile widziany w naszym gronie. Pewnego dnia, może kiedy zakończy jazdę w F1, będziemy mieli wiele inicjatyw, które zamierzamy podjąć - dodał Austriak.

- Hamilton jest globalnym fenomenem i na pewno odegrał rolę w pozycjonowaniu marki Mercedes jako nieco bardziej nowoczesnej i ekstrawaganckiej. Wywarł też ogromny wpływ na zespół w zakresie różnorodności. Mamy obecnie dużą część naszej załogi ze środowisk wykluczonych i to nas wzmocni, ponieważ to różne kultury, różne postrzegania i perspektywy. Sprawił, że klękaliśmy, kiedy musieliśmy to zrobić. To za jego sprawą pomalowaliśmy bolid na czarno i on w takich barwach pozostanie. Nie wycofujemy się z tego - podsumował Wolff, nawiązując do inicjatyw Mercedesa przeciwko rasizmowi.

Komentarze (0)