Jasny przekaz Hamiltona po transferze. "Zaakceptuj zmianę"

Materiały prasowe / Beata Zawrzel / Na zdjęciu: Lewis Hamilton
Materiały prasowe / Beata Zawrzel / Na zdjęciu: Lewis Hamilton

Lewis Hamilton jest już kierowcą Ferrari. Brytyjczyk zakończył 12-letni związek z Mercedesem, by najprawdopodobniej podjąć się ostatniego wyzwania w swojej karierze. Czy w czerwonym samochodzie wywalczy kolejny tytuł mistrzowski w F1?

W tym artykule dowiesz się o:

Lewis Hamilton określił rok 2025 jako czas, w którym będzie "podejmował nowe wyzwania". W ten sposób Brytyjczyk odniósł się do rozpoczęcia współpracy z Ferrari. 39-latek zdecydował się na sensacyjny transfer w Formule 1 po długiej i pełnej sukcesów przygodzie z Mercedesie. Hamilton spędził w stajni z Brackley aż 12 lat.

Transfer Hamiltona wywołał tym większy szok w padoku F1, że brytyjski kierowca przez całą karierę był związany z niemiecką marką. Najpierw korzystał z jej silników w McLarenie (2007-2012), a następnie był gwiazdą fabrycznego zespołu Mercedesa (2013-2024).

W tym okresie Hamilton wielokrotnie powtarzał, że w Mercedesie czuje się jak w rodzinie i najpewniej nigdy nie zrealizuje marzenia o ściganiu się Ferrari w F1. - Musi mi wystarczyć, że mam kilka Ferrari w garażu - żartował w jednym z wywiadów. Słabe wyniki zespołu z Brackley w sezonach 2022-2024 skłoniły go jednak do zmiany otoczenia.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Mijał rywali jak tyczki. Tak gra "Benja Messi"

Hamilton oficjalnie został kierowcą Ferrari 1 stycznia 2025 roku, a dwa dni później skomentował ten fakt w serwisie LinkedIn. "Nie mógłbym być bardziej podekscytowany nadchodzącym rokiem. Przechodząc do Ferrari, mam sporo przemyśleń. Dla każdego, kto rozważa swój kolejny krok w 2025 roku: zaakceptujcie zmianę" - napisał siedmiokrotny mistrz świata F1.

"Niezależnie od tego, czy zmieniacie branżę, uczycie się nowej umiejętności, czy podejmujecie nowe wyzwania, pamiętajcie, że odkrycie siebie na nowo to coś potężnego. Wasza kolejna szansa jest zawsze w zasięgu ręki. Oto rok 2025 - rok przyjmowania nowych możliwości, pozostawania głodnym sukcesu i dążenia do przodu z determinacją. Sprawmy, aby był niezapomniany" - dodał Hamilton, kończąc swój wpis włoskim słowem "andiamo", czyli "naprzód".

Z padoku F1 docierają wieści, że Lewis Hamilton chce zrobić wszystko, aby jak najszybciej zgrać się z personelem Ferrari, dlatego od kilku miesięcy uczy się języka włoskiego. Gdyby Brytyjczyk zdobył w czerwonym samochodzie upragniony tytuł, to pod względem liczby mistrzostw prześcignąłby inną ikonę Ferrari - Michaela Schumachera. Póki co obaj mają na swoim koncie po siedem czempionatów.

Hamilton podpisał kontrakt na dwa lata (2025-2026) z opcją rozszerzenia o kolejny (2027).

Komentarze (1)
avatar
Tańczący z łopatą
4.01.2025
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Dokonałem coming out na koszykówce oraz tenisie i wszyscy mnie zaakceptowali. Lizaczek powinien zrobić to samo. Też go zaakceptują.. Mój idol..