Szykują się do debiutu w F1. Zaskakujący wybór kierowcy

Materiały prasowe / IndyCar Media / Joe Skibinski / Na zdjęciu: Marcus Ericsson
Materiały prasowe / IndyCar Media / Joe Skibinski / Na zdjęciu: Marcus Ericsson

Cadillac szykuje się do debiutu w F1 w roku 2026. Amerykański zespół obecnie szuka kierowców, którzy pomogą mu w symulatorze rozwijać nowy bolid. Jeden z pierwszych wyborów ekipy może zaskakiwać.

Marcus Ericsson, były kierowca Formuły 1 i zwycięzca Indianapolis 500 z 2022 roku, ujawnił swoje zaangażowanie w projekt Cadillaka. Amerykański zespół właśnie szykuje się na wejście do F1 w sezonie 2026. Szwed obecnie ściga się w amerykańskiej serii IndyCar, gdzie jest związany z Andretti Global, a to właśnie ta ekipa pomaga Cadillakowi w przygotowaniach do F1.

Ericsson ścigał się w F1 w barwach takich zespołów jak Caterham i Sauber w latach 2014-2018. Atutem Szweda było mocne wsparcie finansowe ze Skandynawii. Z czasem nawet pakiet sponsorski kierowcy nie był w stanie przekonać właścicieli ekipy z Hinwil, aby kontynuować współpracę.

Doświadczenie zgromadzone przez Ericssona może się jednak przydać Cadillakowi. - Mój pracodawca, Andretti, poprosił mnie o przylot do Anglii, aby przetestować różne symulatory. Dostarczę im opinii, aby mogli wybrać odpowiedni model dla całej organizacji, w tym Formuły 1, IndyCar i samochodów sportowych - powiedział Ericsson w podcaście "F1 Viaplay".

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Mijał rywali jak tyczki. Tak gra "Benja Messi"

Symulatory stały się niezbędnym narzędziem sukcesu we współczesnym motorsporcie, wspierając zespoły w rozwoju samochodów, szkoleniu kierowców i doskonaleniu strategii. Szefowie Andretti Global i Cadillaka, zdając sobie z tego sprawę, zwrócili się do Ericssona, aby poprowadził ich proces decyzyjny.

- Symulatory stały się integralną częścią motorsportu. Sam zacząłem je wykorzystywać w okresie zimowym, aby pracować nad własnymi umiejętnościami. To świetne, że chcą wykorzystać mnie i moje doświadczenie. Mogę im pomóc - zapewnił Ericsson.

Choć powrót do F1 w roli kierowcy wyścigowego wydaje się mało prawdopodobny w przypadku 34-letniego Ericssona, to praca w symulatorze podkreśla wartość jego doświadczenia w różnych dyscyplinach motorsportu. Po dołączeniu do IndyCar w 2019 roku i późniejszym zwycięstwie w prestiżowym Indianapolis 500 z Chip Ganassi Racing, Szwed stał się czołowym kierowcą w IndyCar.

Cadillac jak dotąd nie ujawnił nazwisk kierowców, którzy będą reprezentować zespół od sezonu 2026. Zespół chce postawić na zawodnika z doświadczeniem, zaś w drugim fotelu ma zasiąść Amerykanin. Dlatego w pierwszym kontekście wymienia się Valtteriego Bottasa i Sergio Pereza, zaś z grona amerykańskich kierowców najwyżej stoją akcje Coltona Herty.

Komentarze (0)