GP Rosji powróciło do kalendarza Formuły 1 w 2014 roku. Pierwszy wyścig w Soczi odbył się kilka miesięcy po nielegalnej aneksji Krymu przez Moskwę i wkroczeniu "zielonych ludzików" do Donbasu, co zapoczątkowało wojnę z Ukrainą. Wówczas opinia międzynarodowa nie odcięła się od Władimira Putina, co pozwoliło dyktatorowi witać podczas wyścigu oficjeli z całego świata. Z honorami przyjmowany był też Bernie Ecclestone, ówczesny szef F1.
Zachód w 2014 roku ograniczył się do sankcji gospodarczych, które miały uderzyć w Rosję w związku z "podważaniem integralności terytorialnej, suwerenności i niezależności Ukrainy". Ograniczały one Moskwie dostęp do wybranych technologii i towarów. Tworzyło to pewne problemy zespołom F1, co po latach ujawnił Aleksiej Titow.
ZOBACZ WIDEO: Robert Kubica nie kryje się z wiarą w Boga. "Kiedyś mocno chroniłem temat religii"
Były dyrektor generalny firmy Rosgonki, wieloletniego promotora GP Rosji, w rozmowie z kanałem "First&Red" ujawnił, jak ekipy Formuły 1 obchodziły zachodnie sankcje, aby dostarczyć do Soczi swoje towary. - Ferrari było pod tym względem najbardziej wyjątkowe i kreatywne. Przez pierwsze trzy czy cztery lata przewozili wszystkie towary objęte sankcjami w paczkach dyplomatycznych - powiedział Titow.
- Wyglądało to tak. Do Maranello przyjeżdżała chłodnia. Do niej wkładano kapsułki z kawą, salami, mortadelę i wszystko, czego tylko sobie zapragnęli Włosi. Ciężarówka jechała później do włoskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych, tam otrzymywała dyplomatyczne tablice rejestracyjne, a następnie ruszała w podróż do Soczi - dodał Titow.
Rosjanin odniósł się też do plotek, że kontrakt na organizację wyścigu F1 w Soczi był tak skonstruowany, że co roku stawka za Grand Prix wzrastała o 10 proc. - Mniej więcej tak było - powiedział Titow i zdradził, że Ecclestone był bardzo elastyczny w negocjacjach i potrafił iść na ustępstwa Rosjanom.
- Braliśmy go na rozmowy i mówiliśmy mu: "Zorganizowaliśmy pierwsze Grand Prix, więc jaki wzrost o 10 proc.? Zróbmy z tego 1 proc. Mówisz, że inflacja wynosi 0,5 proc.? To zróbmy z tego 0,55 proc. Na tym polegała różnica w pracy z Ecclestone'em od tej z korporacją spod znaku Liberty Media, która przejęła F1 w roku 2017 - powiedział Titow, nie ujawniając ostatecznie dokładnego wzrostu stawki za prawa do Grand Prix.
GP Rosji po raz ostatni odbyło się w sezonie 2021. Gdy w lutym 2022 roku Rosjanie zaatakowali Ukrainę na pełną skalę i uderzyli w Kijów, Formuła 1 bardzo szybko odcięła się od zbrodniczego reżimu. Wypowiedziano nie tylko umowę na organizację wyścigu, ale również zerwano kontrakt telewizyjny ze stacją Match TV. Rosjanom zablokowano nawet możliwość wchodzenia na stronę internetową F1.