O krok od tragedii w F1. "Mogłem ich zabić"

Getty Images / Kym Illman / Na zdjęciu: Liam Lawson podczas GP Meksyku
Getty Images / Kym Illman / Na zdjęciu: Liam Lawson podczas GP Meksyku

Liam Lawson ostro skrytykował sytuację z GP Meksyku. Dwaj funkcyjni wbiegli tuż przed bolid Nowozelandczyka, aby posprzątać tor. Kierowca Visa Cash App RB uważa, że było "to skrajnie niebezpieczne".

W tym artykule dowiesz się o:

Liam Lawson nie krył emocji po GP Meksyku. Podczas gdy porządkowi zostali wezwani do usunięcia odłamków z zakrętu numer jeden po wcześniejszym kontakcie kilku bolidów w tym miejscu, kierowca Visa Cash App RB wyjeżdżał właśnie z alei serwisowej. Nagrania pokazały, jak dwie osoby przebiegają przez tor tuż przed jego samochodem.

- O Boże, żartujesz? Widziałeś to? - mówił przez radio Lawson. - Mogłem ich k**** zabić, stary! - dodał nowozelandzki kierowca w rozmowie z inżynierem.

ZOBACZ WIDEO: Robert Kubica nie kryje się z wiarą w Boga. "Kiedyś mocno chroniłem temat religii"

Po wyścigu Nowozelandczyk jeszcze mocniej podkreślił skalę zagrożenia. - Szczerze, nie mogłem uwierzyć w to, co widzę. Dojechałem do zakrętu numer jeden, a tam dwóch gości biegnie przez tor. Omal nie uderzyłem w jednego z nich, to było niezwykle niebezpieczne. Nigdy wcześniej czegoś takiego nie doświadczyłem i w zasadzie nie widziałem tego w przeszłości. To jest nie do zaakceptowania - stwierdził Lawson w rozmowie ze Sky Sports.

- Nie rozumiem, jak na torze, po którym wciąż jadą samochody, porządkowi mogą po prostu przebiegać przez główną nitkę. Nie mam pojęcia dlaczego, pewnie dostaniemy jakieś wyjaśnienie, ale to naprawdę nie może się powtórzyć - dodał kierowca Visa Cash App RB.

Porządkowi podlegają FIA i dyrektorowi wyścigu Formuły 1. Bez ich zezwolenia nie mogą wejść na tor, a jakakolwiek ich niesubordynacja bywa ostro karana. Wydarzenia z GP Meksyku sprawiły, że światowa federacja wydała specjalne oświadczenie w tej sprawie.

"Po incydencie w zakręcie numer jeden dyrekcja wyścigu została poinformowana o obecności odłamków na torze w wierzchołku tego zakrętu. Na trzecim okrążeniu porządkowi zostali zaalarmowani i postawieni w gotowości do wejścia na tor i usunięcia odłamków po przejechaniu wszystkich samochodów przez zakręt pierwszy" - czytamy w dokumencie wydanym przez FIA.

"Gdy tylko stało się jasne, że Lawson zjechał do alei serwisowej, polecenie wysłania porządkowych zostało cofnięte, a w tym sektorze pokazano podwójną żółtą flagę. Wciąż badamy, co wydarzyło się później" - dodano.

Federacja zapowiedziała, że podejmie kroki, aby dokładnie ustalić, jak doszło do sytuacji, w której dwie osoby znalazły się na torze tuż przed nadjeżdżającym samochodem. Wiele wskazuje na to, że w tym przypadku mieliśmy do czynienia z brakiem odpowiedniej komunikacji. Funkcyjni najprawdopodobniej nie otrzymali informacji, że Lawson zjechał do alei serwisowej i założyli, że wszystkie bolidy przejechały już ten fragment toru.

Komentarze (4)
avatar
traktorek
27.10.2025
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
No weźcie! No bez przesady.. moje narodziny były słuszne. A życie na garnuszku matki? No cóż, zawsze będę synem, dopóki moja matka będzie żyć :P 
avatar
Rambson
27.10.2025
Zgłoś do moderacji
13
1
Odpowiedz
Tragedią to były narodziny tłuka łopaty vel miękiszona miętkiej mięgwy :) Jego matka ma teraz wielki problem.. 
avatar
traktorek
27.10.2025
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Bez przesady, bolidy F1 mają bardzo elastyczne przednie skrzydła a dzięki temu, są przyjazne i bezpieczne dla ludzi... 
Zgłoś nielegalne treści