Włamanie do fabryki zespołu F1. Doszło do szpiegostwa przemysłowego?

Materiały prasowe / Alpine / Na zdjęciu: fabryka Alpine w Enstone
Materiały prasowe / Alpine / Na zdjęciu: fabryka Alpine w Enstone

Podczas długiego weekendu we Francji doszło do włamania do fabryki Alpine. Dwaj nieznani sprawcy dostali się do kluczowych biur zespołu F1 w Viry-Chatillon. Istnieje podejrzenie, że chodziło wykradzenie danych.

W tym artykule dowiesz się o:

Francuzi, podobnie jak Polacy, mają za sobą długi weekend. Nie był on jednak spokojny w biurach Alpine. Jak poinformował dziennik "Le Parisien" w poniedziałek (10 listopada) po godz. 22 dwaj nieznani sprawcy wybili jedną z szyb w siedzibie fabryki w Viry-Chatillon. Dzięki temu dostali się do holu budynku, a następnie dotarli do biur kadry kierowniczej i dyrekcji zespołu Alpine.

Nagrania z monitoringu zarejestrowały, jak mężczyźni przemieszczają się po piętrze, na którym znajdują się kluczowe pomieszczenia dla Alpine. Prokuratura w Evry potwierdziła już redakcji "Le Parisien", że wszczęła śledztwo w tej sprawie. Póki co śledczy nie zatrzymali podejrzanych.

ZOBACZ WIDEO: Robert Kubica nie kryje się z wiarą w Boga. "Kiedyś mocno chroniłem temat religii"

Ze wstępnych ustaleń wynika, że w fabryce w Viry-Chatillon wyłamano kilka drzwi. Pomieszczenia kadry kierowniczej i dyrekcji Alpine wyglądają tak, jakby przestępcy szukali konkretnych dokumentów i danych. Dodatkowo śledczy uważają, że sprawcy doskonale orientowali się w układzie pomieszczeń w budynku należącym do francuskiej ekipy, co rodzi podejrzenia, że włamania mogli dokonać byli pracownicy.

- Może byli w budynku z pięć minut - powiedziała osoba zaznajomiona ze szczegółami sprawy.

"Le Parisien" podkreśla, że zaskakujący jest brak strat materialnych. Policjanci pracujący na miejscu wykluczyli, jakoby doszło do kradzieży jakichkolwiek dokumentów albo mienia. Sprawcy włamania nie zabrali ze sobą komputerów czy drukarek. - Nic nie zginęło. Wszystko jest w porządku. W biurze nie było pracowników ze względu na długi weekend - zdradziła osoba zajmująca się śledztwem.

Francuscy śledczy zgromadzili materiał dowodowy na miejscu i starają się znaleźć motyw sprawców. Skoro nie doszło do kradzieży, to pod uwagę brane są inne hipotezy. Najpoważniejsza zakłada, że doszło do szpiegostwa przemysłowego. Niewykluczone, że ktoś chciał pozyskać tajemnice biznesowe i inżynieryjne zespołu Alpine w sposób nielegalny.

Alpine ma dwie siedziby - w Enstone (Wielka Brytania) mieści się dział zajmujący się budową bolidu F1 od strony aerodynamicznej i podwozia, natomiast w Viry-Chatillon pracuje kierownictwo firmy i przez lata funkcjonował dział silnikowy. To właśnie we francuskim zakładzie produkowano jednostki napędowe, które następnie trafiały do samochodów F1.

Koncern Renault, do którego należy francuska ekipa, podjął jednak decyzję o zamknięciu projektu silnikowego z końcem sezonu 2025. Od przyszłego roku Alpine będzie kupować gotowe silniki prosto od Mercedesa, zaoszczędzając w ten sposób dziesiątki milionów dolarów rocznie.

Komentarze (0)
Zgłoś nielegalne treści