Pod koniec listopada niemieckie służby poinformowały o aresztowaniu Adriana Sutila. Były kierowca Formuły 1 został zatrzymany przez funkcjonariuszy Krajowego Urzędu Kryminalnego w Stuttgarcie. Śledczy prowadzą wobec Sutila postępowanie w związku z możliwymi oszustwami i defraudacjami.
Adrian Sutil wydał oświadczenie po aresztowaniu
Niemiec po zakończeniu kariery wyścigowej zajął się handlem luksusowymi samochodami. Jak ustalił "Bild", przy ich sprowadzaniu miało dochodzić do oszustw finansowych na dużą skalę, a do zatrzymania miało dojść po zorganizowanej akcji międzynarodowych służb.
ZOBACZ WIDEO: "Bez złota nie będzie ładnie”. Co przyniesie współpraca Rusko z Protasiewiczem?
W piątek Adrian Sutil wydał oświadczenie do mediów za pośrednictwem swojego prawnika Dirka Schmitza. Czytamy w nim, że Niemiec "pragnie jasno zaznaczyć, że zaprzecza stawianym mu zarzutom".
"Jego zdaniem, do tej pory nie doszło do żadnych szkód finansowych po stronie osób trzecich. Zarzuty dotyczą międzynarodowych i transgranicznych umów najmu oraz zabezpieczeń, które podlegają ocenie zgodnie z różnymi krajowymi normami prawnymi, a zatem prowadzą do różnych ocen" - napisano w oświadczeniu Sutila.
"Okoliczności i motywy wskazują na próbę celowego i wprowadzającego w błąd zaszkodzenia jego reputacji. Adrian sam padł ofiarą poważnego przestępstwa przeciwko mieniu na skalę europejską. Więcej informacji w tej sprawie zostanie podanych wkrótce" - dodano.
Adrian Sutil zdecydował się na współpracę ze śledczymi, aby "zapewnić szybkie i pełne wyjaśnienie okoliczności sprawy". Niemiec wierzy, że "w miarę postępu śledztwa zarzuty okażą się bezpodstawne w świetle prawa karnego, a jego nieskazitelna reputacja jako kierowcy F1 zostanie w pełni oczyszczona z zarzutów".
"Adrian Sutil apeluje do opinii publicznej i mediów o poszanowanie zasady domniemania niewinności i powstrzymanie się od negatywnego wpływu na śledztwo poprzez spekulacje lub stronnicze doniesienia. Wszelkie oceny powinny być dokonywane dopiero po zakończeniu pracy przez właściwe organy i uzyskaniu wiarygodnych wyników" - podsumowano.
To nie pierwsze problemy Sutila z prawem
To nie pierwszy raz, gdy Adrian Sutil wchodzi w konflikt z prawem. W 2011 roku został skazany za "niebezpieczne uszkodzenie ciała" na 18 miesięcy w zawieszeniu oraz 200 tys. euro grzywny. Sytuacja dotyczyła wydarzeń, które miały miejsce po GP Chin. Podczas zabawy w jednym z klubów doszło do sprzeczki między kierowcą a Erikiem Luksem, właścicielem ówczesnej ekipy Lotusa.
Sutil stracił panowanie nad sobą, chwycił za kieliszek od szampana i cisnął nim w szyję Luksa. Wskutek tego zdarzenia u biznesmena doszło do uszczerbku na zdrowiu i sporych rozmiarów blizny.
Kariera Niemca w F1 nie potoczyła się tak, jak oczekiwali tego eksperci. Jeszcze w 2006 roku Sutil zdobył tytuł mistrza japońskiej Formuły 3, a następnie awansował do królowej motorsportu. Zadebiutował w wyścigu o GP Australii w sezonie 2007 w barwach zespołu Spyker. W 2008 roku Vijay Mallya przejął ekipę i przemianował ją na Force India. Sutil jeździł tam do końca sezonu 2011, po czym zastąpił go Nico Hulkenberg.
Po okresie w Force India niemiecki kierowca wystartował w 19 wyścigach dla Saubera (obecnie Stake F1 Team), nie zdobywając punktów. Po nieplanowanym rozstaniu z zespołem w 2015 roku dołączył do Williamsa jako kierowca rezerwowy.
Warto dodać, że po tym, jak Hulkenberg w tym roku stanął na podium w GP Wielkiej Brytanii, Sutil ponownie dzierży rekord największej liczby startów w F1 (128) bez miejsca na podium.