Od pewnego czasu promotorzy imprezy spierali się z FOM na płaszczyźnie wysokości opłat licencyjnych za obecność rudny w kalendarzu Formuły 1. W opublikowanym w piątek prowizorycznym kalendarzu, Grand Prix Singapuru figurowało z adnotacją imprezy wymagającej ostatecznego potwierdzenia.
To pojawiło się już w sobotę, gdy głos w sprawie zabrał sam Bernie Ecclestone. - Każdy z nas tu obecnych kocha to miejsce, więc trudno się nam negocjowało. Będziemy tu przez co najmniej kolejnych pięć lat - powiedział szef FOM. Z kolei organizatorzy wyścigu potwierdzili, że udało się im zmniejszyć opłaty licencyjne. Co zrozumiałe, nie ujawniono jednak szczegółów porozumienia.