Brytyjczyk nieomal wjechał wtedy w tył bolidu Red Bulla, dogrzewającego ogumienie przed ponownym rozpoczęciem ostrej walki. - Sebastian przyspieszył i zwolnił po prawej stronie - w ogóle się tego nie spodziewałem. Między nami była bardzo duża różnica prędkości. Ledwo minąłem jego bolid. To było żenujące - powiedział kierowca McLarena tuż po wyścigu.
Obaj kierowcy zostali wezwani przez sędziów, aby wyjaśnić sytuację. Vettel wygrał wyścig o Grand Prix Singapuru, zgarniając tym samym swe drugie zwycięstwo w tym sezonie. Button dojechał do mety na drugim miejscu, ze stratą niecałych dziewięciu sekund do Niemca.