Sauber: Skład kierowców to nie problem

Sauber F1 Team nie spodziewa się spadku formy, nawet jeśli przed przyszłym sezonem zdecydowałby się całkowicie wymienić swój skład kierowców wyścigowych.

Nataniel Piórkowski
Nataniel Piórkowski

Stajnia z Hinwil jest już świadoma utraty Sergio Pereza, który po tym roku dołączy do McLarena, a przyszłość Kamui Kobayashiego jest stawiana pod coraz większym znakiem zapytania, ponieważ osiągane przez niego rezultaty nie spełniają pokładanych w nim oczekiwań. W mediach przewijają się nawet nazwiska potencjalnych kandydatów do zajęcia miejsc obecnych kierowców wyścigowych, wśród których znajdują się Felipe Massa, Pastor Maldonado, Jaime i Esteban Gutierrez.

Monisha Kaltenborn uważa, że priorytetem zespołu nie powinien być skład kierowców, a zbudowanie co najmniej tak konkurencyjnego samochodu jak w tym roku. - Dopóki nie zdecydujemy się na coś i czegoś nie przekażemy, zawsze są różne możliwości. Nie martwię się tym, ponieważ myślę, że szczególnie w tym roku pokazaliśmy, iż dzięki dobremu samochodowi możesz osiągnąć lepszą wydajność. Jeśli dysponujesz dwoma niedoświadczonymi kierowcami, to po prostu musisz być świadomy tego, że nie masz na nich żadnych gwarancji. Będą popełniać błędy, możesz przez to tracić punkty, ale w przeszłości decydowaliśmy się już na takie rozwiązania. Najważniejszy jest samochód.

Po tym, jak koncern Telmex postanowił przedłużyć kontrakt sponsorki z zespołem na sezon 2013, faworytem do zajęcia funkcji Pereza wydaje się być kolejny Meksykanin, Esteban Gutierrez. Dyrektor zarządzająca Saubera zapewnia jednak, że obiecujący kierowca GP2 nie ma zagwarantowanego miejsca w przyszłorocznym składzie kierowców. - Ciągle nad nim pracujemy i powtarzamy, że naszym obowiązkiem wobec niego, jest przygotowanie mu drogi do Formuły 1. Nie chcemy jednak komentować szans pojedynczych kierowców niezależnie od tego, czy są z nami w jakiś sposób połączeni.

Kaltenborn zdradziła także, że Sauber nigdy nie prowadził rozmów z Michaelem Schumacherem na temat ściągnięcia go do zespołu w sezonie 2013. - Nigdy o tym nie rozmawialiśmy. To raczej media rozdmuchały tę sprawę przychodząc do nas i pytając o co z tym chodzi. Była to po prostu interesująca idea, którą można było dowolnie obracać w prasie. To wszystko.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×