Kierowca Sauber F1 Team podążał tuż za Lewisem Hamiltonem, gdy stracił panowanie nad swym bolidem próbując uniknąć uderzenia w McLarena MP4-27 na dohamowaniu do nawrotu. W rezultacie Perez wpadł do żwirowej pułapki i nie był w stanie powrócić do dalszej rywalizacji, tracąc szansę na zdobycie cennych punktów w tabeli konstruktorów.
- Chciałbym bardzo przeprosić zespół za to, co się stało. Gdy po raz pierwszy wyprzedziłem Lewisa na szóstym okrążeniu, wszystko poszło tak jak powinno, ale za drugim razem już się nie udało. Lewis zszedł do wewnętrznej zbyt późno, zostawiając mi miejsce tylko po zewnętrznej. Z całą pewnością to ja popełniłem błąd - wyjaśniał Meksykanin podczas spotkania z dziennikarzami na padoku Suzuki, która ostatecznie za sprawą pierwszego w karierze podium Kamui Kobayashiego okazała się dla Saubera bardzo szczęśliwym obiektem.