Heikki Kovalainen jest bardzo ceniony przez Tony'ego Fernandesa, ale w związku z nowym Porozumieniem Concorde, szef Caterhama będzie musiał poszukać kierowcy, który będzie płacił za swoje starty. Spowodowane jest to tym, iż zespół stracił dziesiąte miejsce na rzecz Marussia F1 Team i tym samym kilka milionów dolarów. - Naszym obecnym celem jest powrót na dziesiątą lokatę w klasyfikacji konstruktorów. Jest to bardzo ważne. Dotyczy to także przyszłości w Caterhamie, ale jeszcze nie rozmawiałem o tym z Tonym - skomentował Kovalainen.
- Tony wie na co mnie stać, ale bierze też pod uwagę inne opcje. Muszę więc czekać. W miedzyczasie mój zespół również pracuje - dodał.
Wydaje się jednak, iż sprawa jest prosta. Jeżeli Caterham F1 Team nie dostanie pieniędzy za zajęcie dziesiątego miejsca, to będzie rozglądał się za płacącym kierowcą. Według ostatnich plotek mogą to być: Charles Pic lub Giedo van der Garde.
- Fernandes musi zdecydować, czy chce mieć dwóch płacących kierowców, czy postawić na mnie (Kovalainen nie płaci za swoje starty). Tony nie powiedział mi wprost, co zamierza zrobić - zakończył fiński kierowca.
Heikki Kovalainen niepewny posady
Fiński kierowca przyznał, że może stracić posadę w zespole Caterham, jeżeli ekipa na koniec sezonu nie zajmie dziesiątego miejsca w klasyfikacji konstruktorów.