Brazylijskie media bardzo negatywnie przyjęły informację o braku Luiza Razi w bolidzie Marussi. Prasa zastanawiała się, czy czasem nie istnieje jakiś problem z kontraktem Brazylijczyka, a może Max Chilton jest niekwestionowanym kierowcą numerem 1 w zespole.
Razia miał przejechać dwa dni testowe na torze w Barcelonie, jednak Marussia oceniła inaczej aktualną sytuację i wydała specjalne oświadczenie. - Chcemy zachować ciągłość Max w samochodzie. Zrobił w ostatnich dniach niesamowitą robotę - przyznał John Booth szef stajni.
Niemal natychmiast w padoku pojawiły się plotki. Najczęściej można było usłyszeć o problemach z przelaniem przez sponsorów odpowiedniej kwoty na konto zespołu. Tą sytuacją nie przejmuje się jednak sam kierowca. - Nie ważne ile dni testowych otrzymam. Trzeba sobie radzić z takimi sytuacjami. W niższych seriach nie potrzebowałem dużo czasu, aby przyzwyczaić się do samochodu - powiedział Razia.
Jesteś kibicem sportów motorowych? Mamy dla Ciebie nowy fanpage na Facebooku. Zapraszamy!