Martin Brundle: Powinni byli zatrudnić Hulkenberga

Były kierowca McLarena, a obecnie komentator telewizyjny, Martin Brundle krytykuje zatrudnienie Sergio Pereza w McLarenie. Meksykanin nie ma za sobą najlepszego początku sezonu.

Rafał Lichowicz
Rafał Lichowicz

Sergio Perez zjawił się w McLarenie w miejsce Lewisa Hamiltona, który odszedł do Mercedesa. Według niektórych źródeł decyzja zespołu z Woking miała również podłoże ekonomiczne, ponieważ Perez może liczyć na finansowe wsparcie miliardera Carlosa Slima.

Po trzech wyścigach bieżącego sezonu Perez zgromadził na swoim koncie zaledwie dwa punkty. Dziesięć więcej ma jego partner z zespołu Jenson Button. Meksykanin nie popisał się zwłaszcza w Chinach, gdzie w jednym z wyścigowych incydentów wypchnął poza tor Kimiego Raikkonena.

Fin chwilę później przez radio powiedział głośno, co myśli o zachowaniu kierowcy McLarena. Po wyścigu, w luźnej rozmowie tuż przed wejściem na podium, z opinią Raikkonena o nieprzepisowej jeździe Pereza zgodził się Hamilton mówiąc: - On był w każdym miejscu.

Jesteś kibicem sportów motorowych? Mamy dla Ciebie nowy fanpage na Facebooku. Zapraszamy!

Tymczasem Martin Brundle zastawia się w ogóle nad słusznością decyzji McLarena o podjęciu współpracy z "Checo": - Nadal nie rozumiem, czemu oni nie podpisali kontraktu z Hulkenbergiem. Przecież to czysty talent. Podpisałbym z nim kontrakt dziesięć razy, zanim zdecydowałbym się na Pereza - stwierdził Brundle.

Perez może póki co liczyć na wsparcie swojego szefa. - Jeśli chodzi o incydent z Raikkonenem, to powiedziałem mu, że musi odnaleźć się w takiej sytuacji. To są wyścigi. Czasami musisz przepychać się "łokciami" - oznajmił Martin Whitmarsh.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×