Paul Hembery dał jasno do zrozumienia, że nie oczekuje większych zmian w oponach, które najprawdopodobniej będą minimalne. Włoski dostawca nie chce faworyzować żadnej ekipy oraz nie zamierza ulegać presji ze strony Red Bulla.
- W rzeczywistości nie zrobimy nic, aby ktoś był faworyzowany - powiedział. - Wiemy co nas czeka w tym sezonie i znamy wyniki poprzednich wyścigów. Nie chodzi o to z czym mamy do czynienia, lecz o co musimy się martwić. Nie chcemy być osądzani, że wpływami na czyjąś korzyść. Nadal będziemy dostarczali więcej miękkich mieszanek niż rok temu - zakończył.
Dyrektor Pirelli Motorsport dodał również, że miękkie opony mogą być nieznacznie poprawione, aby lepiej pracowały w chłodnych warunkach.
Pirelli potwierdziło również, że osiem zespołów poprosiło, aby nie dokonywać zmian w tegorocznych oponach.
Jesteś kibicem sportów motorowych? Mamy dla Ciebie nowy fanpage na Facebooku. Zapraszamy!