Wśród spekulacji na temat obsady pozycji drugiego kierowcy obok Sebastiana Vettela w zespole Red Bulla w przyszłym sezonie, pojawia się coraz częściej nazwisko Kimiego Raikkonena. Niemiec przyznał, że byłby zadowolony z takiego wyboru.
- Nie obchodzi mnie kto jest moim zespołowym partnerem. Jeśli chcesz wygrać, to musisz pokonać wszystkich - powiedział na łamach Sport Bild. - Jeśli jednak miałby to być Kimi, to świetnie! Nie mamy ze sobą żadnego problemu i obaj jesteśmy na tyle dojrzali, że poradzilibyśmy sobie z tą trudną sytuacją - oznajmił Vettel.
Jesteś kibicem sportów motorowych? Mamy dla Ciebie nowy fanpage na Facebooku. Zapraszamy!
Do spekulacji na temat swojej przyszłości wciąż nie odnosi się sam Raikkonen. Fin nie unika jednak odpowiedzi na pytania o relacje z Sebastianem Vettelem.
- Mamy do siebie zaufanie i nie sądzę, abyśmy mogli zrobić coś głupiego na torze. Jesteśmy otwarci i uczciwi. Gdyby doszło między nami do wypadku pewnie narzekalibyśmy na siebie wzajemnie, ale to jest normalne - stwierdził zawodnik Lotusa.
a jakby przyszedł Kimi i pod niego bardziej szykowali taktykę itp
to zapewne Sebastian by płakał