- Dla mnie to naprawdę nie robi różnicy - przyznał Fin. - Nie potrafię powiedzieć, czy to będzie miało wpływ w najbliższym tygodniu czy roku, czy może w ogóle tego nie odczujemy. To nie zdarzyło się nagle. Ludzie w zespole o tym dyskutowali i ekipa wiedziała, że to się stanie od jakiegoś czasu. Myślę, że mamy wielu mocnych ludzi i wszystko będzie ok.
Raikkonen zapewnił też, że ruch Allisona nie będzie miał znaczenia dla jego przyszłości w Lotusie. - Moja decyzja będzie zależała od tego, co uznam, że jest dla mnie najlepsze - wyjaśnił. - Nie mam pojęcia co się stanie i w ogóle teraz o tym nie myślę, bo mam za sobą dopiero cztery wyścigi i długi sezon przed sobą. Do kolejnego sezonu sporo czasu. Wszyscy o tym rozmawiają, ale mi się nie spieszy - dodał nawiązując do plotek na temat jego przyszłości.