- Opony nie spełniają naszych oczekiwań. To nie jest to, o co prosiliśmy Pirelli w zeszłym roku - powiedział Bernie Ecclestone.
- Pirelli zdaje sobie z tego sprawę i musi coś z tym zrobić. Najlepszy będzie powrót do ubiegłorocznego typu opon, które pozwalały nam na normalne ściganie - dodaj szef Formuły 1.
Ecclestone stanął tym samym po stronie zespołów narzekających na tegoroczne ogumienie dostarczane przez włoskiego producenta. Od początku sezonu w negatywnych opiniach wyrażali się o nim głównie przedstawiciele Red Bulla i Mercedesa, którzy mieli zdaje się decydujący wpływ na ostatnie decyzje Pirelli o wprowadzeniu podczas GP Hiszpanii prototypu nowej twardej mieszanki.
Po ostatnim wyścigu również Pirelli miało zastrzeżenia do własnego produktu: - Chcemy dążyć do tego, aby w wyścigu były dwa lub trzy pit stopy. Cztery to zdecydowanie za wiele - mówił w Hiszpanii Paul Hembery, który zapowiedział zmiany jeszcze przed Grand Prix Wielkiej Brytanii.
Jesteś kibicem sportów motorowych? Mamy dla Ciebie nowy fanpage na Facebooku. Zapraszamy!