W Grand Prix Hiszpanii byliśmy świadkami czterech pit stopów. Pirelli uważa, że taka liczba postojów jest za duża. Od wyścigu w Kanadzie kierowcy będą więc ścigać się na oponach, których konstrukcje będzie podobna do tych z sezonu 2011 i 2012. Niewykluczone, że będą potrzebne także zmiany mieszanek.
- Nigdy nie chcieliśmy, aby kierowcy cztery razy zjeżdżali na zmianę opon. Dlatego musimy dokonać zmian w konstrukcji. Wprowadzimy rozwiązania z ubiegłych lat, które zdały egzamin. Chcemy wrócić do strategii dwóch-trzech pit stopów - powiedział Paul Hembery.
Dyrektor Pirelli Motorsport dodał również, że firma będzie chciała zapobiec kolejnym usterką opon, które rozpadały się na kawałki. Taka przygoda spotkała Lewisa Hamiltona w Bahrajnie i Paula di Restę w Hiszpanii.
Pirelli zmieni konstrukcje opon!
Od Grand Prix Kanady kierowcy będą ścigać się na zmienionych oponach Pirelli. Włoska firma uległa powszechnej krytyce o szybkiej degradacji mieszanek.