- Obserwowaliśmy rynek Formuły 1 od około dwóch lat. Krótko przed podjęciem decyzji o wyborze Lotusa mieliśmy na uwadze jeszcze trzy inne zespoły. Nie chcę jednak wymieniać ich nazw. Dyskusje z niektórymi były bardzo ogólne, w innych przypadkach konkretniejsze - powiedział w wywiadzie dla Sports Pro Media, Prezes Infinity Racing, Mansoor Ijaz.
- Brakowało dwóch ważnych elementów w kandydaturach pozostałych zespołów. Po pierwsze to prawdziwy duch zespołu. Nigdzie nie znaleźliśmy takiego zaangażowania jak w Lotusie. Po drugie sposób myślenia osób zarządzających Genii Capital oraz sposób prowadzenia zespołu z punktu widzenia biznesowego. To ludzie ulepieni z tej samej gliny, z jakimi współpracowałem w trakcie mojej całej kariery. Zrobili kawał dobrej roboty wprowadzając z powrotem harmonię do zespołu, który wcześniej był nękany problemami.
Prezes Infinity Racing nie ma również wątpliwości, że współpraca z Lotusem zakończy się dla zespołu zdobyciem najważniejszych tytułów w Formule 1.
- Jeśli miałbym ocenić zespół Lotusa w skali od -10 do 10 przed przybyciem Genii Capital to wystawiłbym -8. Teraz oceniłbym go na 5,6 może nawet 7. My stanowimy tylko idealne uzupełnienie całości, które ma pozwolić wywalczyć mistrzostwo świata - stwierdził Ijaz.
- Za dwanaście miesięcy będziemy numerem 1, mówię to wprost, kategorycznie i zdecydowanie - będziemy numerem 1 w ciągu dwunastu miesięcy - zapowiedział szef Infinity Racing.
Jesteś kibicem sportów motorowych? Mamy dla Ciebie nowy fanpage na Facebooku. Zapraszamy!