Mark Webber startował do wyścigu o Grand Prix Wielkiej Brytanii z drugiej linii. Australijczyk w niezwykłych okolicznościach został jednak wyprzedzony przez grupę zawodników spadając natychmiast na czternastą lokatę.
- Nie miałem zielonego pojęcia, co stało się na starcie - powiedział Webber. - W ostatnich dwóch, trzech wyścigach mieliśmy naprawdę dobre starty, a potem zgasły światła i my wróciliśmy do naszej normalnej formy - stwierdził sarkastycznie kierowca Red Bulla.
- W pierwszym zakręcie moje skrzydło zniszczył Grosjean. Chłopaki wykonali jednak fantastyczną robotę przy wymianie podczas pierwszego zjazdu do pit lane i od tego momentu zaczął się dla mnie wyścig.
Seria dramatycznych przypadków na torze, w tym problemy liderów: Lewisa Hamiltona i Sebastiana Vettela, sprawiły, że pod koniec wyścigu Webber otrzymał szansę na zwycięstwo. Na mecie zabrakło 0.7 sekundy, aby wyprzedzić Nico Rosberga.
- Chciałbym mieć więcej okrążeń na walkę z Nico, ale trzeba przyznać, że zasłużył na zwycięstwo. Jechał w czołówce podczas całego wyścigu - przyznał Webber.
Dla Marka Webbera to już czwarte z rzędu podium w wyścigu o Grand Prix Wielkiej Brytanii. Australijczyk wygrywał na Silverstone w latach 2010 i 2012.
Jesteś kibicem sportów motorowych? Mamy dla Ciebie nowy fanpage na Facebooku. Zapraszamy!