Jedną z najważniejszych zmian przed nadchodzącym sezonem Formuły 1 jest odejście od dotychczasowych jednostek napędowych V8 na rzecz sześciocylindrowych silników z turbodoładowaniem. Korekty w regulaminie technicznym nie ominą także kwestii aerodynamiki, która była mocną stroną zespołu Red Bulla w minionych latach.
Szef austriackiej stajni oczekuje, że zespoły będą rozwijać się w bardzo szybkim tempie na początku sezonu.
- Ponieważ przepisy są jeszcze bardzo niedojrzałe możemy się spodziewać powtórki z 2009 roku, gdy nowe pomysły rodziły się niezwykle szybko - stwierdził Horner.
- Jak tylko wszyscy oswoją się z nowymi regulacjami możemy się spodziewać bardzo szybkiego rozwoju nowych maszyn. Red Bull pokazał w ciągu ostatnich kilku sezonów, że potrafimy rozwijać nasz bolid bardzo skutecznie. Mam nadzieję, że w nowym sezonie będzie podobnie - dodał.
Szef Red Bull Racing podziela opinię wielu fachowców ze środowiska F1, którzy wskazują na kluczowe znaczenie niezawodności nowych silników, dostępnych w ograniczonej ilości.
- Niezawodność będzie podstawowym problemem przede wszystkim w pierwszych 3-4 wyścigach, gdy zespoły dostosowywać się do zmian. To nieuniknione, ponieważ trzy sesje zimowych testów, to bardzo ograniczony czas na przygotowanie - uważa Horner.