Pierwszy wyścig nowego sezonu pokazał, że czerwone bolidy z Maranello dzieli spory dystans od Mercedesa. Po testach Ferrari uważane było za jednego z kandydatów do walki o podium. W Melbourne punktowali obaj kierowcy, jednak żaden z nich nie zbliżył się nawet do czołowej trójki.
Szef teamu Stefano Domenicali wezwał wszystkich pracowników Ferrari do współpracy. Włoch zdradził, że atmosfera w ekipie nie była najlepsza.
- Wszyscy muszą skupić się na swojej pracy i wykonywać dobrze powierzone im zadania. Nie możemy stać i wytykać sobie "to twoja wina" czy "nie, to twoja wina" - tłumaczy w wywiadzie dla Autosportu, Domenicali.
- Musimy reagować jako zespół - i właśnie o to prosiłem wszystkich naszych inżynierów oraz pracowników - dodał Włoch.
Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!
Domenicali zwrócił również uwagę na kwestię poprawy osiągów nowego silnika, który uniemożliwił Fernando Alonso w Australii walkę o lepsze miejsce.
- Musimy się poprawić w tym obszarze. Im większą masz moc, tym mniej czasu jedziesz na pełnym gazie. Zyskujesz na tym, jeśli chodzi o zużycie paliwa. Nie chcę jednak sprowadzać naszych problemów jedynie do silnika, ponieważ bolid też wymaga poprawek - dodał.