W trakcie weekendu w Hiszpanii Jean-Michel Jalinier z Renault ujawnił, że francuski producent wciąż oczekuje opłat od swoich klientów za dostawę silników w sezonie 2014. Opinia publiczna nie poznały jednak nazw dłużników. [ad=rectangle]
Główne podejrzenie padły na Lotusa, który nie ukrywał, że w ostatnim sezonie borykał się z poważnymi problemami finansowymi. Swoich wypłat w tym czasie nie otrzymywali m.in. kierowcy zespołu Kimi Raikkonen i Romain Grosjean.
Właściciel Lotusa Gerard Lopez był jednak oburzony słowami Renault domagając się upublicznienia nazw ekip, który zalegają z opłatą. - Powiedziałem im, że jeśli chcą rozpowiadać takie rzeczy, to niech następnym razem powiedzą, z kim jest problem.
- Nie wystarczy powiedzieć "zespoły", a następnie oczekiwać, że ludzie sami się domyślą. Jeśli jest zespół, który ma długi, to musi być ktoś inny niż my, ale jeśli mam być szczery, to zastanawiam się czy naprawdę ktoś zalega z opłatą - dodał Lopez.
Lotus zarzuca kłamstwo Renault. "Nie jesteśmy ich dłużnikiem"
Właściciel Lotusa Gerard Lopez zaatakował Renault domagając się od francuskiego producenta publicznej deklaracji, które zespoły F1 zalegają z opłatami za jednostki napędowe.
Źródło artykułu: