Grand Prix na ulicach Londynu bardziej realne

Brytyjski rząd przybliżył możliwość organizacji ulicznych wyścigów na ulicach Zjednoczonego Królestwa. Jednocześnie Bernie Ecclestone przestrzega optymistów przed organizacją Grand Prix w Londynie.

Rafał Lichowicz
Rafał Lichowicz

Premier brytyjskiego rządu David Cameron podczas wizyty w siedzibie Williamsa w Grove ogłosił, iż wyścigi motorowe na drogach publicznych będą potrzebować jedynie zgody lokalnych władz.

- Więcej wyścigów, więcej imprez, więcej zysków dla naszego kraju, a także sukcesów dla tej niezwykłej branży - oznajmił Cameron.
Decyzja rządu może być ważnym impulsem Formuły 1 czy nowej elektrycznej serii Formuły E, która planuje ścigać się na ulicach Battersea Park (Londyn) w przyszłym roku.

- To pozytywne wiadomości, ale nie wiem czy organizacja wyścigów ulicznych nie okaże się zbyt droga. To kosztowna inwestycja - ostrzega szef F1, Bernie Ecclestone.

- Wszystko zależy od tego jak zorganizujemy to od strony komercyjnej, bo jak niby pozyskamy fundusze? Jeśli Londyn będzie w stanie wszystko zebrać, to zobaczymy. Wykonaliśmy jednak krok do przodu w tej kwestii - dodał.

Rzecznik burmistrza Londynu Borisa Johnsona, powiedział: - Burmistrz jest przekonany, że Londyn jest w stanie wykonać spektakularną pracę jako gospodarz Grand Prix.

- Trudno jednak bez jakichkolwiek badań i szczegółowego planu działania określić jaki to może mieć wpływ na zanieczyszczenie powietrza i poziom hałasu. Musimy podchodzić bardzo ostrożnie do tych kwestii - dodał.

Czy wyścig uliczny w Londynie powinien znaleźć się w kalendarzu Formuły 1?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×