- Czuję się tak dobrze, jak podczas mojej pierwszej wygranej. Smakuje identycznie. Wiedziałem co się dzieje wokół mnie i zaraz po minięciu linii mety mogłem cieszyć się razem z zespołem. To było coś niesamowitego - powiedział szczęśliwy Daniel Ricciardo.
[ad=rectangle]
Australijczyk w końcówce wyścigu najpierw poradził sobie z Lewisem Hamiltonem, a następnie z Fernando Alonso. - Pokonałem znakomitych kierowców, walczyłem z całych sił. Teraz poczułem, że jestem innym zawodnikiem w porównaniu do ubiegłego roku. Jestem pewniejszy siebie. To fajne uczycie, wiem gdzie teraz jest moje miejsce - dodał.
Daniel Ricciardo zdradził również, jak zamierza świętować swój sukces. - Mam tu kilku znajomych w Australii. Planujemy w ten weekend wypić kilka drinków. Przecież jest do tego dobry pretekst - zakończył kierowca.
Fernando jeszcze bedzie 3 w klasyfikacji....Forza Ferrari!!!