Wprowadzenie nowego regulaminu technicznego w Formule 1 budzi ciągłe dyskusje o przyszłości królowej sportów motorowych. Podczas ostatniego Grand Prix Niemiec trybuny w Hockenheim świeciły pustkami, tymczasem kilka lat wcześniej nasi zachodni sąsiedzi byle w stanie z łatwością zorganizować dwie rundy w trakcie jednego roku i sprzedać kilkadziesiąt tysięcy biletów.
[ad=rectangle]
- Fakt, iż w Hockenheim pojawiło się mniej kibiców niż zazwyczaj, nie oznacza, że sport jest zły - powiedział pełniący obowiązki dyrektora wykonawczego w Mercedesie Toto Wolff. - Nie mogę dłużej znieść tych negatywnych komentarzy na temat Formuły 1. To nie jest dobre. Nie potrzebujemy rewolucji, ale ewolucji.
Był dyrektor w teamie Franka Williamsa podkreślił, iż obecny sezon jest jednym z najciekawszych od lat mimo, że wiele osób stara się przedstawiać go w złym świetle.
- Nie mieliśmy tylu manewrów wyprzedzania w ciągu ostatnich 20 lat. Możemy podziwiać niesamowite występy Alonso, który walczy o pozycję Ferrari. Ekscytujemy się również pytaniem czy Kimi Raikkonen utrzyma miejsce we włoskim zespole - stwierdził Wolff.
- Mamy ponadto Red Bulla i Sebastiana Vettela, którzy walczą desperacko po zdobyciu czterech tytułów mistrza świata. I mamy wreszcie dwójkę naszych zawodników, którzy bez żadnej ingerencji zespołu mogą rywalizować między sobą o tytuł - dodał.
Toto Wolff: Tyle akcji nie było na torze od 20 lat
Dyrektor wykonawczy Mercedesa Toto Wolff mówi dość lawinie krytyki jaka spada na obecną Formułę 1. - Nie potrzebujemy żadnej rewolucji - deklaruje Austriak.
Źródło artykułu: