Kalendarz Formuły 1 na sezon 2015 ogłoszony w ubiegłą środę przez Światową Radę Sportów Motorowych wzbudził powszechne zaskoczenie. Lista wyścigów przekazana na ręce federacji przez Berniego Ecclestone’a liczy aż 21 imprez, w tym Grand Prix Korei, które wraca do cyklu po rocznej przerwie.
[ad=rectangle]
Organizatorzy koreańskiej rundy mistrzostw świata nie kryli zdziwienia decyzją ŚRSM. - Nie uprzedzono nas. Oczywiście trwały negocjacje, aby zmniejszyć wymagania finansowe, jednak nie przynosiły one skutku - zdradził jeden z pracowników toru.
Trwają spekulacje na jakim torze wystartują zawodnicy, lecz w kuluarach pojawiła się teoria, iż decyzja o wydłużeniu sezonu do 21 wyścigów była jedynie sprytnym obejście przepisów regulaminu technicznego.
Zgodnie z obecnymi przepisami od sezonu 2015 każdy kierowca będzie dysponować ledwie czterema jednostkami napędowymi, jeśli liczba wyścigów nie przekroczy 20. Dodatkowe Grand Prix otwiera furtkę do użycia pięciu silników.
Serwis Autosport donosi, iż ewentualne fiasko organizatorów GP Korei nie doprowadzi do zmiany liczby wyścigów. Bernie Ecclestone powinien szybko znaleźć zastępstwo, aby uzupełnić rekordowy kalendarz na sezon 2015.